Nowy produkt jest wprowadzany na świecie z kampanią marketingową, jakiej nie było od czasów Windows 95. Huczna premiera w Nowym Jorku prowadzona przez Billa Gatesa, miliard dolarów na reklamę - to wszystko ma zachęcić użytkowników do kupna nowych "okien".
Nazwa XP pochodzi od słowa Experience, czyli doświadczenie, przeżycie. System ma dawać lepsze możliwości multimedialne i rozrywkowe przy jednoczesnym zachowaniu stabilności i niezawodności wymaganej przez profesjonalistów. Windows XP bazuje na jądrze systemu Windows 2000, ale oferuje także wszelkie funkcje rozrywkowe, znane z "domowego" systemu Windows ME (Millenium Edition). Microsoft doprowadził więc do połączenia dwóch linii produktów: dla biznesu (Windows NT, Windows 2000) i dla użytkowników domowych (Windows 95, 98, ME). Premiera Windows XP oznacza też koniec ery DOS - pierwszego systemu Microsoftu, bo Windows 98 i ME były oparte właśnie na jądrze DOS.
Co w środku
Ważna nowość to interfejs użytkownika, czyli wygląd systemu operacyjnego: okien, menu, pulpitu itp. Microsoft dostosował go do najnowszej mody i nieco go zmodyfikował, co ma usprawnić pracę na komputerze. Zmiany nie są jednak rewolucyjne i każdy, kto miał do czynienia z poprzednimi wersjami Windows, da sobie radę z XP. Tradycjonaliści mogą ustawić nawet wygląd typowy dla Windows 98.
Windows XP ma spore wymagania sprzętowe. Microsoft zaleca procesor taktowany zegarem o prędkości co najmniej 300 MHz i 128 MB pamięci RAM, a także 4 GB dysku twardego. Z doświadczeń pierwszych użytkowników wynika, że komfort pracy uzyskujemy dopiero po wyposażeniu naszej maszyny w 256 MB RAM-u. Jeśli mamy kilkuletni sprzęt, powinniśmy pomyśleć raczej o jego wymianie na nowy, sprzedawany razem z przeinstalowanym systemem operacyjnym. Już niebawem na polskim rynku pojawią się pierwsze komputery fabrycznie wyposażone w XP.