Według projektu ustawy, nad którą obecnie pracuje rosyjski parlament, każdy kierowca w Rosji będzie musiał w ciągu pięciu dni od rejestracji samochodu lub motocykla wykupić obowiązkowe ubezpieczenie OC. Wydaje się jednak, że ta polisa odpowiedzialności cywilnej bardziej przysłuży się potencjalnym ofiarom wypadków, niż samym kierowcom. Dotychczas bowiem rosyjscy kierowcy nie bardzo potrzebowali tego rodzaju zabezpieczeń przed roszczeniami ze strony poszkodowanych przez nich osób. Tworzyło to zresztą furtkę prawną, która sprzyjała popełnianiu przestępstw i sprawiała, że uzyskanie odszkodowań w takich sprawach było bardzo trudne. Zresztą to nic dziwnego w kraju, gdzie średnia miesięczna płaca stanowi zaledwie równowartość 140 dolarów. W takiej sytuacji tylko niewielu właścicieli pojazdów mogło pozwolić sobie na wykupienie dobrowolnej polisy OC komunikacyjnego. Reszta kierowców raczej nie obawiała się ewentualnych finansowych konsekwencji spowodowanego przez siebie wypadku. Gdy do niego bowiem doszło, najczęściej odmawiali płacenia odszkodowania, wyjaśniając - na ogół zgodnie z prawdą - że nie mają na to pieniędzy.

Mimo niewielkiej siły nabywczej rosyjskich płac, nawet najtańsze polisy OC kierowców będą dosyć kosztowne. Według Aleksandra Kowala, prezesa Rosyjskiego Związku Ubezpieczycieli, towarzystwa przewidują, że minimalne składki ustalone przez rząd będą się wahać od 1 tys. rubli (30 dolarów) do 1,2 tys. rubli (36 dolarów) rocznie.

Projektowana ustawa zakłada, że z ubezpieczenia OC kierowcy będą pokrywane roszczenia związane ze śmiercią, kalectwem czy zranieniem osób w wypadku. Przy czym wartość takiego świadczenia ma wynosić co najmniej 240 tys. rosyjskich rubli, czyli 7,72 tys. dolarów. Z polisy OC kierowcy mają być również pokrywane szkody polegające na zniszczeniu mienia. W tym przypadku najniższe odszkodowanie może wynieść 120 tys. rubli (3,86 tys. dolarów).

Na nowe przepisy z niecierpliwością czekają przede wszystkim rosyjscy ubezpieczyciele, spodziewający się znacznych przychodów ze składek za obowiązkowe polisy. - Nowa ustawa stworzy rynek o równowartości około 1 miliarda dolarów rocznie - przewiduje Aleksander Żuk, dyrektor generalny towarzystwa ubezpieczeniowego OAO Sogłasje. Nie obawia się przy tym dużej szkodowości związanej z tego typu polisami. - Nawet jeżeli prowadzenie tych ubezpieczeń nie będzie przynosiło towarzystwom zysku, nowe przepisy pomogą branży pozyskać kolejnych klientów, z których większość nigdy nawet nie pomyślała o ubezpieczeniu swego mieszkania czy ruchomości - dodaje Aleksander Żuk.

Projekt ustawy o obowiązkowym ubezpieczeniu OC kierowców szczęśliwie przebrnął już przez drugie czytanie w Dumie i zbliżył się do półmetka ustawodawczej drogi. Musi jeszcze przejść przez ostatnie, trzecie głosowanie w niższej izbie parlamentu. Później będzie nad nim głosować rosyjski senat, czyli Rada Federacji. Wreszcie uchwalony akt prawny zostanie złożony na biurku prezydenta Władimira Putina, bez którego podpisu nie może wejść w życie. Potem jeszcze tylko rząd w oddzielnym rozporządzeniu (tak, jak to się dzieje u nas) określi najmniejsze dopuszczalne stawki składek za ubezpieczenie OC kierowcy.