Protoplastą instytucji ubezpieczeniowych były kasy brackie i spółki brackie, zakładane samorzutnie przez górników pracujących w kopalniach na obszarze dzisiejszego Górnego Śląska. Działały na zasadzie wzajemności i miały początkowo charakter prywatny. Ich celem było wspieranie finansowe chorych i okaleczonych górników, a także osieroconych w wyniku wypadków ich rodzin. Przykładem takiego związku wzajemności może być działająca w latach 1474-1526 w Złotym Stoku na Śląsku gwarecka kasa bracka. Na jej rzecz potrącano robotnikom pracującym w kopalniach i hutach po dwa halerze od każdego zarobionego przez nich guldena. Zgromadzone w ten sposób środki przeznaczano na pomoc w związku z wypadkami w kopalniach, klęskami nieurodzaju, zarazami. Z czasem w związku z rosnącą liczbą wypadków, dobrowolne składki przestały wystarczać, dlatego też świadczenie pomocy postanowiono uregulować na drodze prawa i od tej pory wpłaty do kas brackich stały się obowiązkowe.
Inną formą ubezpieczeń wzajemnych były związki groblowe, które zaczęły powstawać w XVII i XVIII wieku na Żuławach przy ujściu Wisły (m.in. w powiecie malborskim i sztumskim). Ich celem było wyrównywanie szkód powstałych w wyniku działania sił przyrody. Zgromadzone środki przeznaczano na budowę grobli, tam i prowadzenie obrony brzegów rzeki. Członkowie związku groblowego płacili składki w wysokości potrzebnej na wyrównanie szkód, odpowiadali również swoim majątkiem za jego długi. Z czasem działalność samopomocową rozszerzono również na ubezpieczenia ruchomości i nieruchomości od ognia.
Pierwsze formy zorganizowane
Jako pierwsza "porządek ogniowy" w ścisły sposób regulowała ustawa z 29 maja 1623 r. z Nowego Dworu w powiecie malborskim. Według jej zapisów, odszkodowanie wypłacane było niezależnie od przyczyn pożaru, nawet gdy ogień spowodowany był działaniami wojennymi. Istniały jednak ograniczenia - kto nie utrzymywał w należytym stanie kominów, w razie pożaru przysługiwało mu mniejsze odszkodowanie. Ustawa zakazywała chodzenia ze światłem po spichrzach, suszenia lnu przy ogniu. Kto nie dotrzymywał warunków - pozbawiony był prawa do odszkodowania. Przywiązywano również znaczną wagę do obowiązku utrzymywania w dobrym stanie sprzętu przeciwpożarowego. Podobne porządki ogniowe istniały na mierzei gdańskiej (z 1637 r.), na tzw. Małych Żuławach (1640 r.), a także powiecie sztumskim (np. w Kwidzyniu z 1756 r.). Składki zbierali w nich sołtysi, a następnie przekazywali je wybranym skarbnikom. Porządki ogniowe zawiązywano również na terenie dzisiejszej Wielkopolski. Poznań i okoliczne wsie ubezpieczone były od 1757 r. w Kasie Ogniowej.
W wieku XVIII za czasów króla Stanisława Augusta polskie miasta bardzo często padały plagą ogromnych pożarów. Chcąc temu przeciwdziałać, zwłaszcza za rządów marszałkowskich i komisji "boni ordinis", podjęto energiczne działania przeciwpożarowe. Powstawały również projekty specjalnych organizacji ubezpieczeniowych od ognia. Istniała także możliwość ubezpieczenia budynków od ognia w zagranicznych towarzystwach. Swoje ubezpieczeniowe kantory w Bydgoszczy i Gdańsku miało, bardzo popularne wówczas, londyńskie towarzystwo "Feniks". Mieszkańcy Kalisza mieli możliwość ubezpieczyć swoje nieruchomości w holenderskiej ubezpieczalni.