217 lat temu rewolucja francuska najpierw brawurowo zmiotła Burbonów, by następnie z armią Napoleona niosącą na sztandarach hasła "wolności, równości, braterstwa" dotrzeć do najdalszych zakątków Europy. Francuzi przegrali militarnie, ale wygrali ideologicznie, zmieniając świadomość społeczną na całym kontynencie. Teraz jesteśmy świadkami zwycięstwa pełzającej kontrrewolucji. Bez jednego wystrzału, bez fanfar, bez werbli i patosu, bez TV-spotów, reklam i tombstone?ów, bez specjalnych żalów i protestów przesunięto do lamusa ideały ubiegłych pokoleń, minionych dekad.
Wolność
Zarówno ta osobista, jak i ekonomiczna została ograniczona do frazesu, który w praktyce już nic nie znaczy. W imię ochrony przed zagrożeniem terrorystycznym na końcu świata wprowadza się globalne bazy rejestrujące: kody DNA, odciski palców, podróże, rozmowy telefoniczne, elektroniczne e-maile, ruch pieniądza etc. W imię ochrony pozycji monopolistycznej państwowych i prywatnych przedsiębiorstw, w imię ochrony jakości usług świadczonych przez korporacje zawodowe, w imię ochrony praw autorskich i patentów wynalazczych wprowadza się setki, tysiące: licencji, zezwoleń, dyplomów, certyfikatów, zaświadczeń i potwierdzeń. W imię ochrony wolności wypowiedzi jednych grup społecznych cenzuruje się inne.
Niezdobytym dotąd szańcem wolności jest internet ze swymi chat roomami, forami, blogami. W "realu" swobody już nie ma. Jeszcze 100 lat temu świętej pamięci pradziadek Walenty, kiedy zapragnął pojechać do Meksyku, to nie potrzebował paszportu. W domu trzymał dubeltówkę i nikt go nie pytał o zezwolenie, a jak się chciał napić alkoholu, to go sobie upędził z sąsiadem. Minęło 100 lat i okazuje się, że to, co wszyscy uważają za postęp, jest w rzeczywistości regresem. Wolność ograniczana jest w imię urojonych potrzeb nadrzędnych. Tak jak John Lennon w piosence "Imagine", tak i my moglibyśmy naiwnie wyobrazić sobie, że któregoś dnia jakiś zagubiony pershing albo może samotny islamski desperat wysadza taką Krajową Izbę Radców Prawnych, albo urząd Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, albo Związek Maklerów i Doradców. I czy coś się zmieni w gospodarce kraju następnego dnia, czy akcje spadną? Raczej mało prawdopodobne. Jeżeli będzie jakiś ruch indeksów, to raczej w górę.
Równość