Taki wynik sprawił, że Neonet wyprzedził nawet dobrze zakorzenione na polskim rynku: Beskidzki Dom Maklerski, Biuro Maklerskie BPH czy Dom Maklerski AmerBrokers. W kwietniu obroty szwedzkiej instytucji przekroczyły do tej pory 100 mln zł. Jeszcze przed kilkoma miesiącami wartość realizowanych transakcji nie przekraczała 50 mln zł.

Przedstawiciele brokera dość powściągliwie tłumaczą, skąd nagle zwiększenie skali działania na GPW. – Zauważamy wzrost zainteresowania klientów handlem na warszawskiej giełdzie, co przełożyło się na większy wolumen obrotów – mówi Ulrika Lilja z biura prasowego Neonetu.

Szwedzki broker od dawna specjalizuje się w świadczeniu usług bezpośredniego dostępu do rynku (ang. direct market access, DMA) pozwalających inwestorom instytucjonalnym w pełni kontrolować, co się dzieje z ich zleceniami. DMA okazał się koniecznością w sytuacji, kiedy wiele funduszy stosuje tzw. handel algorytmiczny, gdzie to komputer na podstawie sygnałów z rynku i określonych wcześniej reguł decyduje o losie inwestycji. Brak udziału człowieka pozwala wyprzedzić rynek, warunkiem jest jednak szybka realizacja zleceń – co umożliwia właśnie DMA. Przedstawiciele Neonetu nie chcą jednak ujawnić, czy to właśnie „automaty” zdecydowały o zwiększeniu zaangażowania w Polsce.

Neonet uzyskał status członka giełdy w sierpniu 2007 r. Oprócz niego dostęp do polskiego rynku ma także szwedzki HQ Bank (w jego przypadku handel akcjami prowadzony jest jednak na marginalną skalę). Z polskiego rynku w 2008 r. wycofał się natomiast Nordnet.W tym miesiącu akcje Neonetu zostały przejęte przez Orc Software, dostawcę systemów giełdowych kojarzonego z Nasdaq-OMX (przez długi czas giełda ta była większościowym akcjonariuszem Orc).