Audytorzy polskich spółek
Siedem największych firm audytorskich obsługuje ponad połowę spółek notowanych na warszawskiej GPW.Ich udział ciągle rośnie, ponieważ polskie firmy coraz częściej wybierają renomowanych audytorów. Często zmianę taką inicjują inwestorzy zagraniczni, zwiększający zaangażowanie w polskich spółkach.
Zdarza się też, że zmiany firmy kontrolującej sprawozdania finansowe dokonuje się wraz z powołaniem nowego zarządu. Spółki audytorskie w Polsce - w przeciwieństwie do zwyczajów panujących w Unii Europejskiej - nie specjalizują się w obsłudze konkretnych branż, przez co sam audyt trwa dłużej i jest droższy.Spółki niechętnie dokonują zmiany firm kontrolujących ich sprawozdania finansowe. - Zmiana audytora wiąże się ze wzrostem kosztów ponoszonych przez spółkę. Rodzi także możliwość zmian w prowadzonej polityce księgowej - powiedział Marcin Sadlej z CDM Pekao SA.Jednej z ostatnich zmian dokonał m.in. Elektrim. Usługi audytorskie dla tej firmy będzie obecnie wykonywać Arthur Andersen (wcześniej KPMG). - Zmiana audytora nie była spowodowana złymi doświadczeniami z tą firmą. Chcieliśmy tylko, aby kontrolujący nasze sprawozdania finansowe nie popadał w rutynę - powiedziała Ewa Bojar, rzecznik prasowy Elektrimu. Od niedawna nowa firma będzie też obsługiwać TP SA.W Swarzędzu natomiast warunkiem rozpoczęcia w 1996 r. procesu restrukturyzacji, postawionym przez banki-wierzycieli spółki, była zmiana audytora na jednego z "wielkiej piątki". Ostatecznie wybrano Deloitte&Touche, która kontroluje sprawozdania finansowe firmy do tej pory. Z kolei w PPWK nowy zarząd rozpoczął zmiany w firmie od gruntownej analizy finansów i po konsultacji z nowym audytorem podjął decyzję o utworzeniu rezerwy aktualizującej wartość zapasów.Zmiany na wniosek zachodniego inwestoraPodobnie dzieje się, gdy spółka pozyskuje zachodniego inwestora. W Animeksie amerykański Smith-field (główny udziałowiec giełdowej spółki) chciał, aby polska firma zatrudniła jako audytora Arthura Andersena, który świadczy usługi dla Smithfielda. W przypadku Bakomy, w której kapitałowo zaangażował się francuski Danone, zmianie uległ nie tylko audytor, ale też doradca prawny spółki oraz partnerzy konsultingowi. Obecnie audytorem Bakomy jest KPMG (wcześniej sprawozdania kontrolowała polska spółka Finans Service). W związku z przeprowadzonymi zmianami znacznie wzrosły koszty emisji (za ostatnią firma zapłaciła 1,2 mln zł, podczas gdy trzy ostatnie kosztowały łącznie 424 tys. zł).- Dla spółki, która zamierza pozyskać zachodniego inwestora lub emitować GDR-y, dość duże znaczenie ma renoma audytora. Inwestorzy mają większe zaufanie do międzynarodowych firm audytorskich. Dla polskich spółek audytor z "wielkiej piątki" jest więc formą kreowania dobrego wizerunku firmy - powiedział Andrzej Tabor, dyrektor Biura Analiz i Doradztwa Kapitałowego COK BH.Rosnącej popularności kilku firm audytorskich nie powinno się raczej tłumaczyć ich lepszym przygotowaniem. - W części merytorycznej polskie spółki audytorskie nie są gorsze od zachodnich. Różnica w cenie powinna powstrzymywać mniejsze bez aspiracji pozyskania zagranicznego inwestora przed kosztowną zmianą na zachodniego audytora - dodał A. Tabor.Zadania audytoraRola audytora ogranicza się jedynie do wyrażania swojej opinii na temat zgodności sprawozdania finansowego z obowiązującymi regułami księgowymi. Rzeczywistą odpowiedzialność za rzetelność sprawozdań ponosi zarząd spółki. Firma kontrolująca sprawozdania powinna za-uważyć problemy, jakie audytowana spółka ma w danej chwili oraz jakie może mieć w przyszłości.Istotną kwestią jest brak specjalizacji audytorów w Polsce. Obecna praktyka jest niekorzystna dla samych spółek i ich akcjonariuszy. Audytorzy bowiem potrzebują więcej czasu na badanie firm z różnych branż. Analiza sprawozdania staje się zatem droższa. Kontrolę sprawozdań finansowych banków giełdowych prowadzą np. cztery firmy audytorskie - PriceWaterhouseCoopers, Arthur Andersen, KPMG, Deloitte&Touche. PWC jst liderem w kontroli sprawozdań finansowych NFI i obsługuje prawie połowę funduszy notowanych obecnie na GPW.Z rozmów przeprowadzonych z przedstawicielami banków wynika, że zmiana audytorów nie jest przez nich planowana. Jednak powierzenie kontroli sprawozdań innej firmie i uzyskanie opinii o sytuacji finansowej spółki zgodnej z wydaną przez poprzedniego audytora świadczyłoby zapewne o rzeczywistym stanie firmy.Funkcjonujące od 1989 r. na polskim rynku zagraniczne firmy audytorskie z tzw. wielkiej piątki (Arthur Andersen, PriceWaterhouseCoopers, Ernst&Young, Deloitte&Touche, KPMG) obsługują łącznie prawie 80 firm notowanych na GPW (blisko 40% wszystkich spółek giełdowych). Dodajmy, że ok. 35 firm (ok. 17% spółek notowanych na giełdzie) obsługują dwie inne firmy - Misters Auditor i BDO.Szkolenie kadrW związku z brakiem odpowiedniej kadry zagraniczne firmy audytorskie zaczęły szkolić własnych specjalistów, w większości - według brytyjskiego systemu nauczania (trwa ok. 2-3 lat). Przewiduje się w tym systemie zdanie 14 testów ocenianych przez komisję w Londynie. Po pomyślnym przejściu tych egzaminów należy odbyć 2-letnią praktykę. Dopiero po niej można zostać biegłym rewidentem według standardu brytyjskiego. Można się także kształcić według modelu amerykańskiego (trzeba mieć ukończoną szkołę wyższą o profilu związanym z rachunkowością).- Aby znaleźć się na liście polskich audytorów mając już tytuł brytyjski lub amerykański, trzeba jeszcze zdać egzamin z polskiego prawa gospodarczego. Audytorzy z polskimi uprawnieniami będą musieli natomiast przejść znacznie dłuższą i trudniejszą drogę, aby móc badać sprawozdania w firmach po wejściu Polski do UE - powiedział PARKIETOWI Wojciech Kuśmierowski z działu audytu PWC.Zagraniczne firmy audytorskie radzą sobie obecnie w Polsce w ten sposób, że zatrudniają biegłych rewidentów z polskimi uprawnieniami (muszą być wpisani na listę biegłych rewidentów przez Krajową Radę Biegłych Rewidentów) jako partnerów lub osoby na wyższych stanowiskach. To one właśnie składają podpisy na badanych przez zagraniczne firmy sprawozdaniach.Zagraniczne firmy preferują obecnie brytyjski system szkolenia. Robią to z pewnością z myślą o szybkim wejściu Polski do UE.Tańsze usługi?Większość spółek giełdowych kończy rok obrotowy z końcem roku kalendarzowego. Wyjątkami są m.in. BIG-BG (od przyszłego roku dopasuje jednak rok obrachunkowy do kalendarzowego) i Leasco, które rok obrotowy kończą w innym terminie. W związku z tym firmy audytorskie na początku każdego roku mają bardzo dużo pracy. W innych miesiącach mogłyby zaoferować niższe stawki za świadczoneusługi.- Z pewnością zmiana roku obrotowego przez niektóre spółki byłaby korzystna zarówno dla nas, jak i dla samych przedsiębiorstw. Firmy audytorskie mogą zaoferować zniżki na wykonywane poza "gorącym" sezonem usługi - stwierdził przedstawiciel jednej z firm audytorskich.Niektóre spółki giełdowe zatrudniają polskie, znane na rynku lokalnym firmy. Np. EBI z siedzibą w Rybniku powierza swoje sprawozdania finansowe firmie Biuro Rachunkowe "Jola" z Wodzisława Śląskiego. Kielecki Mitex zatrudnia Zespół Usług Finansowo-Księgowych z Kielc. Szeptel obsługuje Marian Czajka z oddalonego o kilkanaście kilometrów od siedziby spółki Zambrowa. Niewątpliwie największą spośród polskich firm audytorskich jest Misters Audytor. Obsługuje ona prawie 10% notowanych na GPW spółek.
Ewa Bałdyga