Wskaźniki Sperandeo (2)

Jednym ze wskaźników technicznych, jakie stosuje legendarny amerykański trader Victor Sperandeo, jest Kumulowany Oscylator A/D z 10 i 30 dni (ang. VIC 10/30 Day's Cumulative A/D Oscillator). Z powodzeniem można stosować go także na polskim rynku.

Omówienie tego wskaźnika zacznę od przypomnienia, czym jest linia A/D. Jej konstrukcja polega na dodaniu do wartości z poprzedniej sesji dzisiejszej różnicy między spółkami, które wzrosły i spadły. W normalnych warunkach linia A/D przebiega za najważniejszymi indeksami. Jeżeli rośnie indeks, tzn. że wśród spółek wchodzących w jego skład przeważyły te, których cena wzrosła, jeżeli spada - odwrotnie.Podobnie będzie z linią A/D. Przewaga spółek wzrostowych spowoduje, że różnica między spółkami wzrostowymi a spadkowymi będzie dodatnia i taka wartość zostanie dodana do wartości z poprzedniej sesji - odwrotnie jest w przypadku spadków.Interpretacja A/D LineDo najciekawszych sytuacji przy obserwowaniu przebiegu A/D Line należą te, w których nowy szczyt lub dno indeksu nie jest potwierdzane przez wskaźnik. W takich przypadkach należy spodziewać się bliskiego odwrócenia trendu. Tak było w sytuacjach A, B, C i D na wykresie 1.Wytłumaczenie tego zjawiska jest stosunkowo proste. Wzrosty indeksu następują dzięki popytowi na walory o największym udziale w danym indeksie, te firmy mają też największą dynamikę wzrostu cen, a to przyciąga nowy kapitał. Po dłuższym wzroście na akcje mniejszych firm zaczyna brakować gotówki - szerokość rynku wtedy spada. W przypadku trendu spadkowego - jako ostatnie są sprzedawane te, których było najwięcej w portfelu, czyli właśnie "grubasy" - wychodzenie z nich zajmuje bowiem więcej czasu.Nieco inaczej jest w przypadku, gdy A/D Line odnotowuje nowe wartości minimalne, a analizowany indeks - nie. Sugeruje to, że trend rozpoczęty przez indeks nie będzie na tyle silny (wąska baza do wzrostów), by być kontynuowanym przez dłuższy czas. Innymi słowy - należy liczyć się z tym, że mamy do czynienia z ruchem korekcyjnym (pkt. 1, 2 i 3 z wykresu 1) lub przynajmniej, że ceny powrócą w okolice, z których zaczynały rosnąć (pkt. 4 z wykresu 1).Najlepszy do takiego porównania byłby indeks obliczany dla wszystkich spółek notowanych na WGPW (mógłby nazywać się WIG Composite - to już jednak zadanie dla naszej giełdy, żal tylko, że jej kierownictwo nie odczuwa potrzeby powołania takiego indeksu do życia). Z powodu jego braku do porównań został użyty WIG, który obecnie jest najszerszym indeksem.Ponieważ wskaźnik A/D z założenia niesie za sobą informacje z całego rynku, to w danych, jakie zostały użyte do sporządzenia wykresu, zawarte są notowania z rynków: podstawowego, NFI, równoległego i wolnego. Notowania spółek NFI nie zaciemniają obrazu, choć mogłoby się wydawać, że trend spadkowy trwający na tym rynku od początku jego istnienia odciśnie się silniej na A/D Line. Z punktu widzenia interpretacji nie stanowi to żadnego problemu i mimo tak szerokiej próbki otrzymywane sygnały są czytelne i wiarygodne.Problem jest inny - jest nim system notowań na WGPW, a w zasadzie - dwa systemy. Nie mając obecnie możliwości określenia A/D Line za pomocą kursów z fixingu dla spółek, dla których odbywa się tylko fixing oraz na zakończenie notowań ciągłych dla spółek, które biorą udział w sesji porannej i notowaniach ciągłych, ograniczyłem się tylko do użycia w obliczeniach danych z fixingu. Nie są to pełne dane, może kiedyś GPW udostępni nam archiwalne dane umożliwiając spojrzenie na rynek w sposób pełny.Jak Sperandeo stosuje A/D LineA/D Line jest ze swej natury wskaźnikiem średnioterminowym, bardzo miarodajnym, lecz wolnym. Victor Sperandeo skonstruował oscylator A/D (VIC 10 Day's Cumulative A/D Oscillator) w celu pozyskiwania szybszych sygnałów płynących z analizy dynamiki szerokości rynku. Jest to ruchoma suma papierów rosnących pomniejszona o papiery spadające w ostatnich 10 lub 30 dniach. Takie podejście umożliwia nowe spojrzenie na szerokość rynku i obserw jak zmiany dynamiki wpływają na porównywany indeks.Na wykresie 1 jest pokazany przebieg 10- i 30-dniowego oscylatora A/D. 10 i 30 dni, to zakresy proponowane i stosowane przez V. Sperandeo w jego analizach.W praktyce oscylator daje wiele ciekawych dywergencji. O ile np. linia A/D w zaprezentowanym na rysunku okresie dała trzy czytelne sygnały odwrócenia trendu wzrostowego, o tyle w przypadku 10-dniowego Oscylatora A/D jest ich więcej i są one wcześniejsze. Niektóre z widocznych na wykre-sie 1 dywergencji pokrywają się z przebiegiem linii A/D, jednak większość to zupełnie nowe sygnały.10-dniowy Oscylator A/D bardzo ciekawie zachował się w punkcie X: szerokość rynku w czasie kilkudniowej korekty była tak duża, że po kilkunastu dniach trend wzrostowy był znowu kontynuowany. Powodem tego, że indeks spadał, była silna korekta na walorach mających największy udział w indeksie. Nie pogorszyło to jednak nastrojów inwestorów kupujących akcje spółek o mniejszej kapitalizacji.Kolejnym interesującym zachowaniem się oscylatora jest pkt. 5 na wykresie 1. Na kilka sesji przed szczytem WIG-u jego wartość (czyli dynamika szerokości rynku) zaczęła spadać. Na wykresie indeksu widać, czym skończyła się taka sytuacja. Uprzedzę w tym miejscu stwierdzenie, że spadki wywołał kryzys w Brazylii. Kryzys ten, i owszem, przyczynił się do spadków - wyzwalając je. Tylko, że one i tak by nastąpiły, bowiem baza do wzrostów kurczyła się. Korekta bez kryzysu miałaby po prostu jedynie mniejszy zasięg. W tym czasie wystąpiły również inne sygnały techniczne sugerujące wysokie prawdopodobieństwo odwrócenia trendu.Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku 30-dniowego Oscylatora A/D. W tej postaci zachowuje się on o wiele spokojniej. W okresie widocznych na wykresie 30 miesięcy wystąpiło raptem sześć znaczących dywergencji, z czego po czterech z nich następowała kilkumiesięczna zmiana trendu.Podobna sytuacja do wspomnianej w pkt. 5 dla oscylatora 10-dniowego wystąpiła na oscylatorze 30-dniowym w pkt. 6. Indeks bazowy rósł, a dynamika szerokości rynku sukcesywnie się zmniejszała. Sygnały tego oscylatora są więc dobrymi wskazówkami dla osób inwestujących w dłuższej perspektywie w szeroki portfel akcji.Autor nie wspomina nic o generowaniu przez ten oscylator sygnałów kupna i sprzedaży. Jednak obserwacja zachowania się 30-dniowego oscylatora podpowiada, że otwieranie krótkich pozycji, gdy rynek wszedł w obszar wartości dodatnich, oraz długich - gdy spada poniżej zera - to zły pomysł. Jest to gra przeciw trendowi, a przecież trend jest najlepszym przyjacielem gracza giełdowego.I ponownie spróbujmy przekonać się, jak proponowany oscylator zachowuje się na rynku, dla którego został stworzony. Z braku dostępu do bieżących danych o liczbie spółek rosnących i spadających na NYSE posłużyłem się danymi archiwalnymi z lat 1992-97.Przebieg linii A/D tylko w jednym punkcie (pkt. 1 na wykresie 2) odbiega od linii NYSE Composite, dając tym samym sygnał o zbliżającej się korekcie. Klasyczna analiza dywergencji w tym przypadku nie informuje więc często o możliwych zmianach trendu w przyszłości.Czy mogą w czymś pomóc wspomniane wcześniej oscylatory? Przebieg oscylatora krótkoterminowego pokazuje, że gdyby grać tylko na podstawie jego wskazań, to najczęściej zostałoby się "strząśniętym z rynku". Powodem takiej sytuacji jest zbyt duża liczba generowanych sygnałów. O wiele lepiej jest w przypadku oscylatora średnioterminowego - występujące dywergencje są warte tego, by wejść lub wyjść z rynku. Z tych powodów autor używa ich jako narzędzi wspomagających.Jak więc praktycznie wykorzystać w takiej sytuacji opisywane wskaźniki? Mam dwie propozycje w tym zakresie. Aby mieć na tym rynku pożytek z obu długości oscylatora, należałoby dywergencję z oscylatora 10-dniowego traktować jako sygnał ostrzegawczy, natomiast dywergencję na obu oscylatorach - jako sygnał do zajęcia pozycji przeciwnej do panującego trendu lub znaczącej redukcji tej już posiadanej. Istnieje bowiem niewielka szansa na to, by posiadane przez nas papiery znalazły się w 20-proc. gronie tych, które rosną w czasie bessy lub 20-proc. spadających w czasie hossy. Można również na oscylator 30-dniowy nałożyć średnią, która generowałaby sygnały do zajmowania pozycji. nPoprzedni odcinek "Wskaźników Sperandeo" opublikowaliśmy w "Profesjonalnym Inwestorze" nr 4 (z 30.12.1999 r.).

Piotr Kaleta, Beskidzki Dom Maklerski