To, że Zakłady Chemiczne Police i Zakłady Azotowe Puławy zostaną strategicznymi partnerami, wiadomo było już od kilku tygodni ("Parkiet" pisał o takich planach prawie miesiąc temu). Wczoraj prezesi Ryszard Siwiec i Paweł Jarczewski oraz członkowie zarządów obu spółek podpisali list intencyjny w tej sprawie.
Konkurencja niezagrożona
Zdaniem przedstawicieli obu stron porozumienia, zawiera ono zapisy, które nie powinny wzbudzić wątpliwości instytucji antymonopolowych. - Chcemy, żeby nasza współpraca była maksymalnie przejrzysta - zapewnił Lech Kliza, członek zarządu Puław.
Podpisany wczoraj dokument będzie obowiązywał do końca czerwca przyszłego roku. - List intencyjny nie ma stałego charakteru. Z pewnością będzie ewoluował - powiedział prezes Polic Ryszard Siwiec. Na razie wśród możliwych obszarów współpracy obu przedsiębiorstw wymieniono m.in. logistykę, w tym głównie usprawnienie sprzedaży produktów i zaopatrzenia w surowce, wspólne projekty badawczo-rozwojowe oraz poszerzenie oferty handlowej. - Najszybciej efekt synergii będzie można jednak osiągnąć w dziedzinie zakupu surowców - dodał szef zachodniopomorskich zakładów. Najważniejszym surowcem w wielkich ilościach zużywanym przez obie firmy jest gaz ziemny. Dlatego być może jeszcze w tym miesiącu reprezentanci Polic i Puław zasiądą razem do stołu negocjacyjnego z przedstawicielami Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. - Mamy przygotowanych kilka potencjalnych rozwiązań dla PGNiG - zapowiedział wczoraj Sławomir Winiarski, wiceprezes Polic. Siwiec dodał, że partnerzy chcą zaproponować krajowemu monopoliście gazowemu projekt wspólnego pozyskiwania gazu z krajowych źródeł. W grę miałoby wchodzić kilka wariantów takiej współpracy. Niestety, żadnych szczegółów nie chciał zdradzić. - Nie chodzi jedynie o prosty efekt skali i niższą cenę gazu ze względu na silniejszą pozycję negocjacyjną obu podmiotów. Chodzi też o to, żeby przekonać PGNiG, że firmy, które odbierają dziś prawie 1,5 mld m sześc. gazu rocznie, jeśli mogłyby kupować ten surowiec taniej, za 2-3 lata byłyby w stanie odbierać go nawet o 1 mld m sześc. więcej - wyjaśnił prezes Polic. Dodał, że oszczędności przy zakupie surowców są potrzebne obu spółkom już teraz, a nie za kilka lat, co mogłaby np. zapewnić instalacja zgazowania węgla w Puławach.
Enigmatyczne akwizycje