Police i Puławy są już strategicznymi partnerami

Police i Puławy zawarły wczoraj strategiczne partnerstwo. Pierwsze wspólne przedsięwzięcie obu zakładów powstanie najprawdopodobniej w III kwartale tego roku

Aktualizacja: 27.02.2017 15:54 Publikacja: 09.05.2008 00:33

To, że Zakłady Chemiczne Police i Zakłady Azotowe Puławy zostaną strategicznymi partnerami, wiadomo było już od kilku tygodni ("Parkiet" pisał o takich planach prawie miesiąc temu). Wczoraj prezesi Ryszard Siwiec i Paweł Jarczewski oraz członkowie zarządów obu spółek podpisali list intencyjny w tej sprawie.

Konkurencja niezagrożona

Zdaniem przedstawicieli obu stron porozumienia, zawiera ono zapisy, które nie powinny wzbudzić wątpliwości instytucji antymonopolowych. - Chcemy, żeby nasza współpraca była maksymalnie przejrzysta - zapewnił Lech Kliza, członek zarządu Puław.

Podpisany wczoraj dokument będzie obowiązywał do końca czerwca przyszłego roku. - List intencyjny nie ma stałego charakteru. Z pewnością będzie ewoluował - powiedział prezes Polic Ryszard Siwiec. Na razie wśród możliwych obszarów współpracy obu przedsiębiorstw wymieniono m.in. logistykę, w tym głównie usprawnienie sprzedaży produktów i zaopatrzenia w surowce, wspólne projekty badawczo-rozwojowe oraz poszerzenie oferty handlowej. - Najszybciej efekt synergii będzie można jednak osiągnąć w dziedzinie zakupu surowców - dodał szef zachodniopomorskich zakładów. Najważniejszym surowcem w wielkich ilościach zużywanym przez obie firmy jest gaz ziemny. Dlatego być może jeszcze w tym miesiącu reprezentanci Polic i Puław zasiądą razem do stołu negocjacyjnego z przedstawicielami Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. - Mamy przygotowanych kilka potencjalnych rozwiązań dla PGNiG - zapowiedział wczoraj Sławomir Winiarski, wiceprezes Polic. Siwiec dodał, że partnerzy chcą zaproponować krajowemu monopoliście gazowemu projekt wspólnego pozyskiwania gazu z krajowych źródeł. W grę miałoby wchodzić kilka wariantów takiej współpracy. Niestety, żadnych szczegółów nie chciał zdradzić. - Nie chodzi jedynie o prosty efekt skali i niższą cenę gazu ze względu na silniejszą pozycję negocjacyjną obu podmiotów. Chodzi też o to, żeby przekonać PGNiG, że firmy, które odbierają dziś prawie 1,5 mld m sześc. gazu rocznie, jeśli mogłyby kupować ten surowiec taniej, za 2-3 lata byłyby w stanie odbierać go nawet o 1 mld m sześc. więcej - wyjaśnił prezes Polic. Dodał, że oszczędności przy zakupie surowców są potrzebne obu spółkom już teraz, a nie za kilka lat, co mogłaby np. zapewnić instalacja zgazowania węgla w Puławach.

Enigmatyczne akwizycje

Duże zainteresowanie wzbudziła też perspektywa wspólnych akwizycji. - Mają one dotyczyć przede wszystkim sfery surowcowej - poinformował Winiarski. Oprócz tego, że w grę mogą wchodzić zarówno przejęcia podmiotów polskich, jak i zagranicznych, nic więcej nie powiedział. Teraz w obu spółkach mają być powołane specjalne zespoły robocze, które będą pracować nad konkretnymi polami współpracy Polic i Puław.

Czy nawiązanie współpracy pomiędzy oboma zakładami to wstęp do ich fuzji? Przypomnijmy, że podobny wieloletni alians skandynawskich koncernów Yara i Kemira (światowych liderów w branży nawozowej) zaowocował w zeszłym roku połączeniem tych podmiotów w jeden organizm. - Nasze plany zdecydowanie lepiej opisuje określenie alians strategiczny, a nie fuzja. Może się bowiem okazać, że ścisła współpraca dwóch niezależnych podmiotów przyniesie lepsze efekty niż połączenie kapitałowe - zapewnił Siwiec.

- Zarządy nie mają tego typu planów - podkreślił z kolei Paweł Jarczewski, prezes Puław. Dodał, że tego rodzaju decyzja leży w gestii Skarbu Państwa, który jest dominującym akcjonariuszem w obu przedsiębiorstwach.

Paweł Burzyński

Analityk Domu Maklerskiego BZ WBKZ punktu widzenia zarówno jednej, jak i drugiej firmy tego rodzaju alians ma na pewno sens. Police i Puławy przedstawiły obszary, w których zamierzają współpracować, niemniej jednak nie są to płaszczyzny, które mogłyby pozytywnie zaskoczyć inwestorów, gdyż de facto pokrywają się one z głównymi obszarami działalności obu firm. Przy braku konkretów samo podpisanie listu intencyjnego nie wpłynie na wycenę i postrzeganie firm. Największych korzyści spodziewać się można w dziedzinie zakupu surowców i we wspólnych akwizycjach. W pierwszym przypadku zasadnicze znaczenie będzie miał gaz, ale tu pole manewru jest bardzo ograniczone, zyski ze wspólnych zakupów węgla nie byłyby wielkie, a wśród pozostałych surowców niewiele jest takich, które zużywają obie firmy.

Bartłomiej Mayer

Parkiet

Zarządy Polic i Puław odrobiły zadanie domowe. Prezesi wykonali szybki, a przede wszystkim trafny manewr. Nie oglądając się specjalnie na Naftę Polską, nie czekając na opracowanie ostatecznej wersji strategii dla sektora chemicznego, zawarli dwustronne porozumienie, które - miejmy nadzieję - wkrótce przyniesie obu spółkom spore korzyści. W ślady Polic i Puław chcą już iść kolejne firmy. Podobny list intencyjny zamierzają podpisać Zakłady Azotowe z Tarnowa i Kędzierzyna. Branża chemiczna, choć wciąż pod kontrolą państwa, poczyna sobie coraz odważniej i w swym funkcjonowaniu coraz bardziej przypomina prywatne biznesy. Pochwały należą się nie tylko prezesom i zarządom firm, ale także tym, którzy doprowadzili do powołania na te stanowiska odpowiednich osób.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego