To, jak mają wyglądać wypłaty emerytur z II filaru, już mniej więcej wiemy. Projekt ustawy w tej sprawie przyjął wczoraj Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów. Nie zostały jednak podjęte jeszcze ostateczne decyzje, kto i jak będzie zarządzał pieniędzmi. Resort pracy chce, by zajmowały się tym nowe instytucje: fundusze i zarządzające nimi zakłady.
Wypłaty z II filaru powinny ruszyć już od 2009 r. To zbyt krótki termin, by przyjąć ustawy i zbudować nowy system wypłaty emerytur. Przez pierwsze pięć lat będzie działał mechanizm przejściowy oparty na wykupie tymczasowych świadczeń bezpośrednio w OFE.
- Zadaniem rządu nie jest teraz wypracowanie najlepszego rozwiązania, ale dobrego i szybkiego - mówi "Parkietowi" prof. Marek Góra z SGH. Pewnie właśnie dlatego kwestię wypłat z II filaru rozdzielono na kilka ustaw. - Projekty muszą być rozpatrywane wspólnie, bo tylko wtedy można traktować je komplementarnie i tak też poprawiać - mówią zgodnie eksperci i Polska Izba Ubezpieczeń.
Najnowsza z ustaw, o funduszu dożywotnich emerytur kapitałowych (FDEK), jest jeszcze konsultowana. - Teoretycznie termin zgłaszania uwag minął 6 maja, ale nie wszyscy zdążyli - mówi "Parkietowi" Mariusz Kubzdyl z resortu pracy. Projekt ujrzał światło dzienne 21 kwietnia, a cztery dni później odbyła się konferencja uzgodnieniowa.
Pomysł wydzielenia FDEK (m.in. autorstwa prof. Góry) podoba się zwłaszcza ubezpieczycielom. Twierdzą, że wydzielenie funduszy jako osobnych bytów prawnych zabezpiecza kapitał emerytów na takim poziomie, że tworzenie osobnych zakładów do zarządzania FDEK nie jest potrzebne. Można by więc zlecić ich zadania ubezpieczycielom życiowym. - Oczywiście, byłoby to tańsze i prostsze rozwiązanie. Sam jestem tego zwolennikiem. Jednak unijne standardy wymagają rozdzielenia części prywatnej i publicznej w rachunkach narodowych. A emerytury są publiczne, choć realizowane z pomocą podmiotów prywatnych - mówi Góra.