Wzrost kredytów i depozytów był słabszy niż w sektorze komercyjnym

Aktualizacja: 27.02.2017 15:44 Publikacja: 10.05.2008 23:20

579 działających na naszym rynku banków spółdzielczych miało w pierwszym kwartale 249 mln zł zysku netto - wynika z danych uzyskanych z banków zrzeszających i od Krakowskiego Banku Spółdzielczego, który działa poza strukturami zrzeszeń. Wynik był o 39 proc. lepszy niż rok wcześniej.

Poprawa była możliwa dzięki temu, że dochody zwiększały się znacznie szybciej niż koszty. Wynik z działalności bankowej całego sektora spółdzielczego zwiększył się o 21,4 proc. W bankach komercyjnych dochody rosły w tym czasie w tempie nieprzekraczającym 14 proc.

Wysoką dynamikę dochodów banki spółdzielcze zawdzięczają temu, że tradycyjnie oferują dość niskie oprocentowanie depozytów. W efekcie ponieważ mamy do czynienia ze wzrostem rynkowych stóp procentowych, spółdzielcy mogą odpożyczać je innym bankom z coraz większym zyskiem.

Ubocznym skutkiem takiej polityki cenowej jest jednak to, że przyrost depozytów jest wolniejszy niż dotąd.

Początek tego roku przyniósł wzrost depozytów o mniej więcej 400 mln zł. Rok wcześniej banki spółdzielcze powiększyły bazę depozytową o 1,4 mld złotych.

Pierwszy kwartał był pierwszym od dłuższego czasu okresem, w którym roczna dynamika depozytów w bankach spółdzielczych była mniejsza niż w komercyjnych.

W ostatnich latach lokaty w bankach spółdzielczych rosły bardzo szybko. Było tak przede wszystkim dzięki napływowi pieniędzy od rolników, którzy są główną grupą klientów bankowości spółdzielczej. Właściciele gospodarstw lokowali w swoich bankach dopłaty bezpośrednie, które dostawali z Unii Europejskiej.

Słabszy wynik z pierwszego kwartału nie przesądza jednak, że pod względem przyrostu depozytów cały rok będzie nieudany. Największy napływ pieniędzy na rachunki przypada zwykle na ostatni kwartał.

Teraz większą dynamikę niż depozyty mają kredyty. W porównaniu z końcem marca ubiegłego roku w całym sektorze spółdzielczym wzrosły o 20,1 proc.

One również przyczyniają się do wzrostu dochodów sektora. Ale i tu spółdzielcy przegrywają w konkurencji z sektorem komercyjnym.

Powód jest prosty - notowany ostatnio wzrost portfela banków komercyjnych jest w głównej mierze zasługą dużej sprzedaży kredytów mieszkaniowych denominowanych w walutach obcych. Banki spółdzielcze zazwyczaj tego typu kredytów nie mają w ofercie.

Spółdzielcy nadal lepiej niż szefowie banków komercyjnych radzą sobie z kontrolą kosztów. W bankach spółdzielczych były one w pierwszym kwartale o 13,4 proc. wyższe niż rok wcześniej. W instytucjach komercyjnych wzrost wydatków na bieżącą działalność dochodził do 16 proc.

Wskaźnik kosztów do dochodów w bankach spółdzielczych nadal utrzymuje się na dość wysokim poziomie - 62 proc. Dotychczasowy szybki wzrost skali działania i dochodów pozwolił jednak na to, by w ostatnich dwóch latach proporcja kosztów do dochodów obniżyła się o niemal 10 punktów procentowych.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego