Czy komuś się to podoba, czy nie, Portugalia zbliża się do punktu krytycznego. Być może byłoby dobrym pomysłem, aby poprosiła o prewencyjny pakiet ratunkowy – powiedział wczoraj znany ekonomista Nouriel Roubini. Według niego taki scenariusz jest coraz bardziej prawdopodobny (więcej czytaj poniżej).
Znany z pesymistycznych poglądów profesor Uniwersytetu Nowojorskiego nie jest w swoich opiniach odosobniony. Ogłoszone w weekend szczegóły międzynarodowej pomocy, jaką otrzymać ma stojąca na krawędzi bankructwa Irlandia, nie wzbudziły wśród inwestorów przekonania, że kryzys fiskalny w strefie euro został opanowany.
Kurs euro wobec dolara tracił po południu około 1 proc. i po raz pierwszy od połowy września spadł poniżej 1,32. Zwyżkowała natomiast rentowność obligacji skarbowych najbardziej zadłużonych państw regionu. W przypadku irlandzkich i hiszpańskich dziesięciolatek sięgnęła po południu nowych rekordów. Wyprzedaż trwała też na większości parkietów Starego Kontynentu.
[srodtytul]Dublin dołoży do pomocy[/srodtytul]
Jak uzgodnili w niedzielę w Brukseli ministrowie finansów państw UE, pakiet pomocy dla Irlandii opiewał będzie na 85 mld euro. Z tej kwoty 45 mld euro będzie pochodziło z emisji obligacji gwarantowanych przez budżet UE oraz rządy innych państw europejskich. Dodatkowe 22,5 mld wyłożyć ma Międzynarodowy Funduszy Walutowy. Oprocentowanie pożyczek, których zapadalność wynosiła będzie średnio 7,5 roku, ustalono na 5,8 proc.