Zatrudnienie w Goldman Sachs zmniejszyło się w ubiegłym roku o 2,4 tys. etatów, wydatki na wynagrodzenia (włącznie z premiami) spadły zaś o 21 proc., do 12,2 mld dolarów. Akcje GS drożały wczoraj o ponad 3 proc.
W ostatnich trzech miesiącach minionego roku Goldman Sachs zarobił 1,01 miliarda dolarów, czyli 1,84 USD na akcję. Specjaliści rynkowi średnio spodziewali się zysku na poziomie 1,23 USD. W IV kwartale 2010 r. zarobek tego giganta z Wall Street wynosił 2,39 mld USD, a na jeden walor przypadało wówczas 3,79 USD.
W obliczu słabszych przychodów z handlu papierami wartościowymi prezes Lloyd Blankfein nie tylko redukuje koszty działalności, ale stara się dynamizować działalność banku na rynkach zagranicznych.
– Wydaje się, że nacisk na kontrolę kosztów oraz systemu wynagradzania będzie kontynuowany i to jest dobry znak – komentuje Charles Bobrinskoy, dyrektor działu analiz w firmie Ariel Investments zarządzającej aktywami o wartości około 5 mld USD.
Spadek przychodów z handlu nie jest tylko przypadłością Goldmana Sachsa. Wcześniej o podobnym zjawisku informował Citigroup, trzeci na liście największych banków amerykańskich pod względem aktywów, oraz JPMorgan Chase, lider sektora. Jednak sytuacja Goldmana Sachsa jest pod tym względem szczególna, gdyż w przeszłości w dziedzinie handlu papierami wartościowymi osiągał on, jak to określa Bobrinskoy, „spektakularne rezultaty".