W czasie dyskusji budżetowej kanclerz skarbu zapowiedział wprowadzenie ulgi podatkowej dla oszczędzających. Ale po dokładnym zapoznaniu się z ustawą budżetową nietrudno obliczyć, że koszt takiej operacji w pierwszym roku obowiązywania tego przepisu nieznacznie przekroczy kwotę 1 mld funtów, tak więc koszt uchwalenia takiej ustawy wydaje się stosunkowo niewielki.

Płacący podstawową stawkę podatkową musieliby mieć na kontach w bankach co najmniej 50 tys. funtów, aby przy obecnych stopach procentowych wykorzystać zapowiadaną ulgę w maksymalnej wysokości 1 tys. funtów. Bo prawdziwym i coraz bardziej dotkliwym problemem oszczędzających są wyjątkowo niskie stopy procentowe. Tak niskie nie były od bardzo dawna. Nawet w XIX wieku, kiedy inflacja była na ogół bliska zera, długookresowa średnia stóp procentowych wynosiła 2,5–3 proc. Inwestorzy zabiliby za takie stopy zwrotu, jakie są obecnie. A przecież 10-letnie brytyjskie obligacje indeksowane inflacją od 2011 r. mają ujemne oprocentowanie.