Niemcy złapały zadyszkę

Kryzys w Chinach przyczynił się do silnego spadku niemieckiego eksportu. To nie jedyny powód do zmartwień dla Niemców. Ich gospodarce i przemysłowi motoryzacyjnemu może bowiem ciążyć afera Volkswagena.

Aktualizacja: 06.02.2017 17:21 Publikacja: 09.10.2015 06:07

Niemcy złapały zadyszkę

Foto: GG Parkiet

Niemiecki eksport spadł w sierpniu aż o 5,2 proc. w porównaniu z lipcem. To jego największy miesięczny spadek od 2009 r. Ekonomiści prognozowali spadek wynoszący jedynie 0,9 proc. To już kolejny w tym tygodniu sygnał mówiący, że niemiecka gospodarka słabnie. W środę opublikowano rozczarowujące dane o tym, że produkcja przemysłowa w Niemczech spadła w sierpniu o 1,2 proc. Źle wróży to ożywieniu gospodarczemu w strefie euro w trzecim kwartale.

Chińskie spowolnienie

Zaskakująco silny spadek niemieckiego eksportu jest głównie tłumaczony kryzysem w Chinach, a także na innych rynkach wschodzących. – Tak dużego spadku często się nie widzi. Słabość Chin, Brazylii, Rosji oraz innych rynków odbija się na niemieckim eksporcie – twierdzi Holger Sandte, główny niemiecki ekonomista Nordei.

Przeżywające spowolnienie gospodarcze Chiny były w zeszłym roku czwartym po Francji, USA i Wielkiej Brytanii miejscem docelowym dla niemieckiego eksportu. Trafiły tam (licząc łącznie z Hongkongiem) dobra z RFN warte łącznie nieco ponad 80 mld euro. Z danych Rady Rozwoju Handlu Hongkongu (HKTDC) wynika, że niemiecko-chińska wymiana handlowa wyraźnie zwolniła. Była w sierpniu 2015 r. o 15 proc. mniejsza niż rok wcześniej.

Sporym negatywnym zaskoczeniem był również sierpniowy spadek niemieckiego importu o 3,1 proc. – Chiny, gdzie popyt wewnętrzny utknął, są ważnym czynnikiem dla zorientowanej na eksport gospodarki takiej jak niemiecka. Wzrost gospodarczy w Niemczech był jednak wspierany przez konsumpcję, a z tym obrazem kłócą się ostatnie dane – uważa Jens Kremer, ekonomista z banku NordLB.

Czy osłabienie największej europejskiej gospodarki może utrzymać się dłużej? – Są powody, by nie patrzeć pesymistycznie na niemiecki przemysł. Sierpniowy spadek produkcji częściowo odzwierciedlał timing letnich świąt. O ile spadek produkcji dóbr kapitałowych był też zapewne związany ze spowolnieniem w Chinach, to wierzymy, że Chiny mają już najgorsze za sobą. Jednakże skandal wokół Volkswagena i jego skutki dla niemieckiego przemysłu samochodowego są negatywnym ryzykiem – wskazuje Jennifer McKeown, ekonomistka z firmy badawczej Capital Economics.

Europejskie pokłosie

Osłabienie niemieckiej gospodarki to zła wiadomość dla całej strefy euro, a szczególnie dla krajów będących ważnymi partnerami handlowymi Niemiec. Słabość zaczęła już odczuwać mocno zorientowana na eksport hiszpańska gospodarka. Produkcja przemysłowa w Hiszpanii spadła w sierpniu o 1,7 proc. Po dobrym drugim kwartale (gdy PKB wzrósł o 1 proc.) trzeci kwartał może okazać się rozczarowujący.

– Ostatnie dane potwierdzają nasze przewidywania, że ożywienie gospodarcze w strefie euro najprawdopodobniej nie nabierze tempa w nadchodzących kwartałach – ocenia McKeown.

Niemcy są głównym partnerem handlowym Polski, więc osłabienie ich gospodarki siłą rzeczy ma negatywny wpływ na naszą. Jak może być on duży? – Nie jesteśmy tak zależni od eksportu do Niemiec jak Czechy czy Węgry, ale nie można powiedzieć, że będziemy izolowani, jeśli te kłopoty się przedłużą. Myślę, że to jedynie przejściowe trudności europejskiej gospodarki i nie martwiłbym się tak bardzo o wpływ rynków wschodzących na nią. Dużo więcej szkód może potencjalnie przynieść skandal wokół Volkswagena, który zagraża europejskim producentom aut. W Polsce produkcja części samochodowych to zresztą też pokaźny biznes – mówi „Parkietowi" Ronald Paszkiewicz, szef biura analiz Pekao CDM.

[email protected]

Gospodarka światowa
Amerykański PKB spadł w pierwszym kwartale
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Volkswagen odnotował 37-proc. spadek zysku w pierwszym kwartale
Gospodarka światowa
PKB strefy euro wzrósł o 0,4 proc.
Gospodarka światowa
Chiny zniosły cło na amerykański surowiec. Ale nie chcą się przyznać
Gospodarka światowa
Globalny szef international w Citi: na świecie będzie coraz mniej wolnego handlu
Gospodarka światowa
Czy DOGE rzeczywiście „ciął piłą łańcuchową” wydatki budżetowe?