Inwestorzy wierzą, że wojnę handlową i brexit da się mocno załagodzić

Zapowiedź tego, że dwa supermocarstwa wrócą do negocjacji handlowych, i nadzieje na to, że brexit nastąpi dopiero w przyszłym roku, dały giełdom impuls do zwyżek. Optymizm może być znów przedwczesny.

Publikacja: 06.09.2019 05:05

Inwestorzy wierzą, że wojnę handlową i brexit da się mocno załagodzić

Foto: Bloomberg

Rynki liczą, że prezydent USA Donald Trump (z lewej) nie zaszkodzi negocjacjom z Chinami i że brytyj

Rynki liczą, że prezydent USA Donald Trump (z lewej) nie zaszkodzi negocjacjom z Chinami i że brytyjski premier Boris Johnson będzie musiał przesunąć brexit.

Foto: Bloomberg

Niemiecki indeks DAX znalazł się w czwartek najwyżej od miesiąca, a francuski CAC 40 najwyżej od końcówki lipca. Co prawda brytyjski indeks FTSE 100 tracił w ciągu czwartkowej sesji, ale funt zyskiwał. Brytyjska waluta zyskała od środowego otwarcia około 2 proc., a jej kurs przebił 1,23 USD i znalazł się najwyżej od pięciu tygodni. Przypływ optymizmu na rynkach był reakcją na zmniejszenie się dwóch poważnych czynników ryzyka dla rynków: groźby twardego brexitu i zaostrzenia amerykańsko-chińskiej wojny handlowej.

Wznowione rozmowy

Inwestorów ucieszyło to, że chińskie Ministerstwo Handlu ogłosiło, że w październiku dojdzie do wznowienia negocjacji handlowych pomiędzy Chinami a USA. Według komunikatu tego resortu wicepremier Liu He rozmawiał w czwartek rano telefonicznie z amerykańskim sekretarzem skarbu Stevenem Mnuchinem i przedstawicielem handlowym USA Robertem Lighthizerem. W tej telekonferencji uczestniczyli również: Zhong Shan, chiński minister handlu, Yi Gang, prezes Ludowego Banku Chin oraz Ning Jizhe, wiceprzewodniczący Narodowej Komisji Rozwoju i Reform. Komunikat mówi, że obie strony zgodziły się na wznowienie rozmów handlowych w październiku. Częściowo potwierdziło to Biuro Przedstawiciela Handlowego USA. Jego oświadczenie mówi o powrocie do negocjacji w ciągu kilku tygodni i spotkaniu we wrześniu w Waszyngtonie na niższym poziomie delegacji, mającym być przygotowaniem do rozmów na wyższym szczeblu.

To dało impuls m.in. do zwyżek na giełdach azjatyckich. Chiński indeks Shanghai Composite zakończył dzień 0,96 proc. na plusie, a japoński Nikkei 225 wzrósł o 2,1 proc. Czwartkowa sesja w USA zaczęła się od zwyżek.

Analitycy przestrzegają jednak przed nadmiernym optymizmem. – Całkiem niedawno rynki rosły, gdyż myślano, że umowa handlowa jest bliska. Teraz zyskują, bo zapowiedziano nic więcej niż kontynuację rozmów. To podkreśla główne ryzyko, z którym muszą się mierzyć traderzy, i sugeruje, że na rynkach niewiele jest z silnego trendu, a za to dużo krótkoterminowości i niepewności – twierdzi Neil Wilson, analityk z firmy Markets.com.

Przesunięte wyjście?

Nadzieje inwestorów opierają się również na przekonaniu, że brexit zostanie przesunięty. We wtorek wieczorem parlament przyjął ustawę nakazującą premierowi Borisowi Johnsonowi złożenie wniosku o przesunięcie daty brexitu (z 31 października 2019 r.) na co najmniej 31 stycznia 2020 r. Ustawa ta ma zostać szybko przyjęta przez Izbę Lordów i w piątek wrócić do Izby Gmin. Premier przegrał też głosowanie w sprawie zwołania przyspieszonych wyborów parlamentarnych na 15 października. Wygląda jednak na to, że wciąż będzie do nich dążył, np. doprowadzając do wotum nieufności wobec własnego rządu i do rozwiązania parlamentu po dwóch tygodniach. (Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" nie ogłoszono jeszcze żadnych decyzji w tej sprawie). Szybkie doprowadzenie do nowych wyborów będzie wymagało jednak współpracy z opozycyjną Partią Pracy. Ona nie wyklucza głosowania za wyborami, ale dopiero kiedy zostanie przyjęta ustawa blokująca ryzyko twardego brexitu 31 października.

„Wybory w Wielkiej Brytanii wyglądają teraz na rzecz nie do uniknięcia. Jedyną kwestią do wyjaśnienia jest to, kiedy do nich dojdzie. Jednakże wygląda na to, że zmniejszyło się ryzyko bezumownego brexitu 31 października. Wciąż jednak taki brexit może zostać przeprowadzony, a biorąc pod uwagę to, że wynik wyborów będzie mocno niepewny (pomimo prowadzenia konserwatystów w sondażach), to jest mało prawdopodobne, by odbicie funta miało szansę dłużej się utrzymać" – wskazują analitycy ING.

„Jeśli Johnson wygra wybory przed 31 października, będzie mógł cofnąć ustawę przeciwdziałającą trwardemu brexitowi. Johnson ma nadzieję, że wcześniejsze wybory będą dla niego kołem ratunkowym. Co więcej, im szybciej dojdzie do wyborów, tym bardziej Johnson będzie mógł skorzystać ze swoich obecnych dobrych wyników w sondażach" – piszą analitycy Daiwa Capital Markets.

Foto: GG Parkiet

– Moje oczekiwania są takie, że brexit zostanie przesunięty na 31 stycznia, a do wyborów dojdzie po pierwszej brexitowej dacie, ale przed końcem stycznia. Opóźnienie zarówno brexitu jak i wyborów będzie wspierało wzrost kursu funta – prognozuje Neil Jones, szef działu transakcji walutowych z instytucjami finansowymi w Mizuho Banku.

Gospodarka światowa
Najgorsze pierwsze 100 dni dla rynków od czasów Geralda Forda
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka światowa
Amerykańskie taryfy to największy szok handlowy w historii
Gospodarka światowa
Czy Powell nie musi bać się o stanowisko?
Gospodarka światowa
Chiny twierdzą, że nie prowadzą żadnych rozmów handlowych z USA
Gospodarka światowa
Niemcy przewidują stagnację gospodarki w 2025 r.
Gospodarka światowa
Musk obiecał mocniej zajmować się Teslą