W środę prezes warszawskiego parkietu spotka się w Olsztynie z firmami i samorządami województwa warmińsko-mazurskiego. W czwartek dyskusja przeniesie się do Białegostoku, stolicy województwa podlaskiego.
Aktywność obydwu regionów na rynku kapitałowym jest zauważalna, choć nadal skromna. Na warszawskim parkiecie notowanych jest siedem spółek z województwa podlaskiego i osiem z warmińsko-mazurskiego. Wypada jednak odnotować, że mnóstwo lokalnych podmiotów to firmy niegiełdowe. Hegemonami są firmy działające w branży spożywczej, m.in. Mlekpol, Mlekovita, Piątnica, OSM Giżycko czy Suempol. Ważnymi graczami są także m.in. Szynaka Meble czy Wipasz.
Zapytaliśmy przedstawicieli każdego z przedsiębiorstw o plany dotyczące ewentualnego debiutu na rynku kapitałowym. Niestety żadna ze spółek nie chciała uchylić nawet rąbka tajemnicy. Swoimi doświadczeniami chętnie podzieliły się natomiast lokalne spółki giełdowe. Wśród nich znalazł się olsztyński Indykpol, który debiutował na GPW w 1994 r. – Byliśmy 36. spółką notowaną na warszawskim parkiecie i pierwszą w regionie. Wejście na rynek giełdowy połączyliśmy z emisją akcji. Uzyskane środki zostały wykorzystane na rozwój i przyspieszyły realizację inwestycji w bazę surowcową. Efektem dodatkowym był znaczący wzrost rozpoznawalności marki i popularności wyrobów w całym kraju – mówi „Parkietowi" Piotr Kulikowski, prezes Indykpolu.
Spółki z nieco krótszym stażem na GPW również nie żałują decyzji dotyczącej upublicznienia biznesu. – Wprowadzenie akcji Unibepu na warszawską giełdę w 2008 r. było jednym z najważniejszych i najlepszych wydarzeń w historii spółki – uważa prezes Leszek Gołąbiecki. To samo powtarza Adam Krynicki, prezes zarządu Krynicki Recykling. – Od debiutu w 2010 r. jesteśmy jeszcze bardziej rozpoznawalni, transparentni i wiarygodni dla potencjalnych partnerów. Środki pozyskane z emisji pozwalają nam na skuteczne zwiększanie poziomu inwestycji (CAPEX) i efektywne wykorzystanie funduszy unijnych. Dzięki temu jesteśmy dziś najlepszą firmą w swoim segmencie na rynku polskim, z najnowocześniejszym zapleczem infrastrukturalnym i technologicznym. Obecność na rynku kapitałowym pozytywnie wpływa również na postrzeganie spółki przez jej wszystkich interesariuszy – kontrahentów, inwestorów, pracowników, instytucje finansowe etc. – przekonuje Krynicki. Katarzyna Rutkowska, prezes spółki AC debiutującej w 2011 r., również mówi, że obecność na giełdzie przynosi wymierne korzyści. – Za najważniejsze uznałabym zwiększenie wiarygodności i rozpoznawalności, efektywny i łatwiejszy dostęp do potencjalnego kapitału – nie tylko z giełdy, ale też od innych instytucji finansowych czy dostawców – wyższy rating i mniejszy koszt kredytu, uporządkowanie struktury organizacyjnej i lepsze zarządzanie spółką. Dzięki obecności na giełdzie szybciej budujemy naszą markę AC i markę naszych produktów STAG – komentuje Rutkowska.