W USA oczy zwrócone na Teslę. Wczoraj spadła o kolejnych 11 proc. Zniżki robią wrażenie tym bardziej, że akcja firmy rok temu kosztowała 402 dolary, wczoraj już tylko 109 dolarów. Nasdaq Composite wtorkową sesję skończył spadkiem o 1,4 proc. i niebezpiecznie zbliża się do 10000 pkt, S&P 500 stracił 0,4 proc.
W Tokio kontynuacja zniżek. Dzisiaj Nikkei 225 spadł o 0,4 proc.
Zaszkodził złoty
Adam Górecki, BM BNP Paribas Bank Polska
Rynki europejskie otworzyły wtorkową sesję na plusie, a rynki azjatyckie zamknęły ją ze stratami, gdyż zdyskontowały kolejne informacje o zmianie polityki Chin "zero COVID" związanej ze złagodzeniem kwarantanny dla przyjeżdżających turystów od 8 stycznia 2023 r. Na parkiecie w Warszawie indeksy zaczęły stopniowo spadać, gdyż rynki bazowe na Starym Kontynencie próbowały utrzymać zwyżkę do końca wtorkowej sesji.
To właśnie obserwowana po południu słabość polskiej waluty wobec "zielonego" (kurs USD/PLN wzrósł o ponad 1,1 proc.) mogła wpłynąć na silniejszy spadek na GPW i relatywną słabość wobec głównych giełd europejskich. Spadki indeksów obserwowaliśmy również w pierwszych godzinach handlu na Wall Street, podczas gdy dolar zyskiwał. Na „szczupłym” rynku, przy najmniejszych obrotach w tym roku, nie było to również szczególne wyzwanie dla giełdowych niedźwiedzi.