Piątkowy, największy od Brexitu spadek S&P500, był w głównej mierze reakcją na komentarze Erica Rosengrena o możliwym „przegrzaniu" gospodarki amerykańskiej, jeśli Fed będzie zwlekać z podwyżkami stóp procentowych. Z kolei poniedziałkowy wzrost na Wall Street to m.in. reakcja na wypowiedź Lael Brainard o niepewnym rozwoju gospodarczym na świecie, który może się przełożyć na koniunkturę w USA. Ziarno niepewności co do przyszłotygodniowej decyzji FOMC zostało zasiane, w dalszym ciągu jest jednak wyraźnie bardziej prawdopodobne, że FOMC w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich w USA będzie zwlekać z podwyżką stóp procentowych co najmniej do grudnia br. W takiej sytuacji rynki akcji, po kilku sesjach nieco większej zmienności, mogą powrócić do „pełzających" zwyżek.
Moment kolejnej podwyżki stóp procentowych może mieć istotne konsekwencje dla rynków wschodzących. Odsunięcie w czasie tej decyzji najprawdopodobniej umożliwi kontynuację relatywnej siły tych rynków względem krajów rozwiniętych. Ta względna siła trwa już blisko osiem miesięcy, co jest najdłuższą sekwencją od 2010 roku. Tym samym może się okazać, że poprawa koniunktury na giełdach w krajach rozwijających się nie jest jedynie odreagowaniem po spadkach cen akcji z 2015 r., ale definitywnym zakończeniem trwającej od jesieni 2010 r. słabości. Brak wyraźnego spowolnienia aktywności gospodarczej w Chinach wydaje się zwiększać szanse na realizację pozytywnego scenariusza dla rynków wschodzących.
Zachowanie giełd w krajach rozwijających się powinno mieć również reperkusje dla polskich akcji. Do tej pory widoczne było ono jedynie w przypadku średnich i małych spółek, co owocowało nowym, ponadośmioletnim, maksimum mWIG40 i 2,5-rocznym szczytem na sWIG80. Indeks WIG20 uwzględniający dywidendy pozostał daleko w tyle i w relacji do MSCI Emerging Markets sięga obecnie poziomu obserwowanego w 2009 r. Oczywiście jest szereg czynników przemawiających za słabością polskich dużych spółek, ale w przypadku wzrostu cen akcji na rynkach wschodzących polski rynek nie powinien zostać pominięty przez kapitał zagraniczny. Wydaje się również, że w przyszłym roku spółki z WIG20 będą dostarczać powodów do zwyżek cen akcji w postaci poprawy wyników finansowych po słabych rezultatach tegorocznych. ¶
Dariusz Nawrot
starszy analityk, MetLife