Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 15.01.2025 13:59 Publikacja: 29.05.2023 21:00
Foto: Adobestock
Ten rok należy do złotego. Od początku stycznia w relacji do dolara amerykańskiego, jak również i euro, umocnił się o ponad 3 proc. Wyniki byłyby jeszcze bardziej okazałe, gdyby nie ostatnie dni, które zatrzymały aprecjację naszej waluty. Po mocnym ruchu z ostatnich tygodni korekta jest czymś naturalnym.
Z drugiej strony ostatnie wydarzenia też każą zadać pytanie, czy jednak złoty, przynajmniej w krótkim terminie, nie wyczerpał potencjału do umocnienia.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W ocenie analityków polski złoty przy sprzyjających warunkach będzie miał miejsce do umocnienia względem kluczowych walut świata. Główny wyzwaniem pozostaje globalnie silny amerykański dolar.
Polityka Fedu sprawiła, że pod presją znalazła się nie tylko wspólna unijna waluta, ale również funt brytyjski, złoty oraz wiele innych walut. Analitycy Goldman Sachs prognozują rok silnego dolara. Na rynku jest jednak wciąż bardzo dużo niepewności.
Europejskie rynki rozpoczęły drugą połowę grudnia w kiepskich nastrojach z kiepskimi informacjami z gospodarek w tle. Nad Sekwaną po krótkim odreagowaniu nastąpił powrót do spadków, które groziły przełamaniem tegorocznych dołków.
Bardziej prawdopodobne jest obranie przez główną parę walutową kursu na południe aniżeli umocnienie euro do dolara – twierdzą analitycy. W środę główne wydarzenie tego miesiąca, czyli decyzja o stopach procentowych w USA.
Zarówno sprzyjająca sytuacja zewnętrzna, jak i bardziej jastrzębie wypowiedzi szefa NBP Adama Glapińskiego sprawiły, że nasza waluta wróciła na ścieżkę umocnienia. Możliwe, że jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa.
Początek nowego tygodnia na rynku walutowym przyniósł powrót silniejszego dolara amerykańskiego. Para EUR/USD wyraźnie traciła na wartości wymazując tym samym znaczną część odbicia w górę, które widziane było jeszcze w ubiegłym tygodniu. Powraca więc dyskusja o tym, czy znów może dojść do zrównania wyceny dolara i euro? Zdaniem analityków BM mBanku dolar co prawda pokazuje siłę, ale droga do parytetu jest jeszcze bardzo daleka i wymaga pokonania wielu istotnych, z punktu widzenia analizy technicznej, poziomów.
Złoty o poranku notował niewielkie zmiany. Rynki żyją dzisiaj odczytami dotyczącymi inflacji.
Rentowności obligacji skarbowych na całym świecie wyraźnie wzrosły w 2024 r., co spowodowało spadek cen tych papierów. Trend ten szczególnie widoczny był w końcówce roku. I trwa dalej.
W ocenie analityków polski złoty przy sprzyjających warunkach będzie miał miejsce do umocnienia względem kluczowych walut świata. Główny wyzwaniem pozostaje globalnie silny amerykański dolar.
Trzeba przyznać, że początek roku na rynkach ma dość burzliwy przebieg.
Pierwsze sesje nowego roku przyniosły przecenę akcji gdańskiej grupy odzieżowej. Analitycy winią za to amerykańską walutę, ale to nie jedyny powód słabości notowań detalisty. W tabeli krótkiej sprzedaży jest podmiot, który chce na niej zarobić.
Inwestorzy z warszawskiego parkietu zeszli na ziemię. Wczoraj wszystkie główne wskaźniki spadły. Graczom poza sytuacją na tzw. rynkach bazowych przeszkadzał drożejący dolar. Czy notowaniom pomogą dziś doniesienia z USA w sprawie ceł?
Umocnienie dolara na rynkach globalnych – historycznie negatywne dla wyceny walut rynków wschodzących – nie robi większego „wrażenia” na złotym.
Rynkowym motywem przewodnim początku roku jest ostry wzrost rentowności obligacji. Kto na tym traci, a kto zyskuje?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas