Gospodarka wodna i ściekowa to duży problem giełdowych spółek

Susza, niski stan rzek i wysokie temperatury będą coraz mocniej oddziaływać na działalność firm. Co gorsza, nie zawsze będą one w stanie w jakikolwiek sposób temu zapobiec. Poprawić mogą za to mocno kulejącą politykę informacyjną w zakresie wykorzystania wód.

Publikacja: 02.07.2023 21:00

Wody powierzchniowe pełnią kluczową rolę w zaspokajaniu potrzeb gospodarki i ludności w Polsce. W ub

Wody powierzchniowe pełnią kluczową rolę w zaspokajaniu potrzeb gospodarki i ludności w Polsce. W ubiegłym roku w ogółem zużytej wodzie miały 80,8-proc. udział.

Foto: Fot. PAP/Jerzy Muszyński

W ubiegłym roku na potrzeby gospodarki narodowej i ludności pobrano w Polsce 9,38 mld m sześc. wody, co oznaczało wzrost o 1 proc. – wynika z danych właśnie opublikowanych przez GUS. Tradycyjnie najwięcej, bo około 69 proc., pobrano jej na cele produkcyjne. Znacznie mniej wody wykorzystano do napełniania i uzupełniania stawów rybnych i na potrzeby eksploatacji sieci wodociągowej. Cały czas głównym źródłem zaopatrzenia są wody powierzchniowe. Ich pobór w ubiegłym roku wyniósł 7,59 mld m sześc. i tym samym pokrył 80,8 proc. zgłaszanych potrzeb. Pozostałą ilość stanowiły wody podziemne (18,8 proc.) i pochodzące z odwadniania zakładów górniczych (0,4 proc.).

Nieco mniejsze niż pobór było zużycie wody, gdyż wyniosło około 9 mld m sześc. Identycznie jak w latach poprzednich największy udział miał w tym przemysł. Zużył 6,4 mld m sześc. wody. Tym samym przemysł miał 72-proc. udział w ogólnym zużyciu. Sektor komunalny, w ramach eksploatacji sieci wodociągowej, miał tylko 19-proc. udział w zużyciu. GUS podaje też, że w 2022 r. ilość wytworzonych ścieków przemysłowych i komunalnych wymagających oczyszczenia spadła o około 5 proc. i wyniosła ponad 2,1 mld m sześc. Z kolei ilość ścieków odprowadzonych bez oczyszczania wzrosła do 137,9 mln m sześc. z 124,3 mln m sześc. Pozytywnym zjawiskiem jest to, że nieznaczne wzrosła też liczba oczyszczali przemysłowych (z 851 do 854). Dla odmiany liczba oczyszczalni ścieków komunalnych spadła do 3260 z 3276.

Potrzeby energetyki

Dane za ubiegły rok po raz kolejny wskazują, że zmiany w krajowej gospodarce wodno-ściekowej, mimo że w wielu obszarach pozytywne, to zachodzą bardzo powoli. Tymczasem nasilająca się susza, niski poziom wód w rzekach czy coraz wyższe średnie temperatury powietrza powinny wymuszać przyśpieszenie proekologicznych inwestycji. Chodzi zwłaszcza o te mające doprowadzić do zmniejszenia poboru wody i ograniczenia produkcji ścieków. Szczególnie istotną rolę do spełnienia mają tu przedsiębiorstwa, gdyż to one głównie odpowiadają za obecny stan środowiska. Wydawać mogłoby się, że w tym zakresie stosunkowo dużo do powiedzenia będą miały giełdowe spółki, zwłaszcza te duże, starające się budować pozytywny obraz prowadzonej działalności. Niestety, w zbyt wielu przypadkach tak nie jest. Na dziesięć spółek, które zapytaliśmy o ich strategię, inwestycje i bieżące działania w zakresie gospodarki wodnej i ściekowej, odpowiedzi otrzymaliśmy tylko od czterech. Co więcej, sprawozdawczość dotycząca tego tematu pozostawia wiele do życzenia. O ile jeszcze w kwestii poboru wody spółki podają w raportach odpowiednie dane, o tyle w sprawie ścieków często już nie.

Szczególnie dużo wody pobiera i ścieków odprowadza grupa Orlen. W obu obszarach w 2022 r. koncern mocno zwiększył swoje oddziaływanie na środowisko. W raporcie rocznym tłumaczy, że to konsekwencja przejęcia Lotosu i PGNiG. Niezależnie od tego dominujący udział w poborze wody w grupie ma elektrownia w Ostrołęce. Orlen przekonuje, że ścieki ze wszystkich jego firm kierowane są do systemów kanalizacji przemysłowej i deszczowej, a następnie poddawane procesom oczyszczania. Oczyszczone ścieki odprowadza m.in. do Wisły, Odry i Narwi oraz Bałtyku. Orlen nie odpowiedział na nasze pytania, czy w tym roku planuje zwiększyć pobór wody oraz produkcję i oczyszczanie ścieków ani jakie w tym zakresie chce realizować inwestycje. Podobnie Boryszew, Ciech, Enea, PGE i ZE PAK. Tymczasem zwłaszcza w energetyce ilość pobieranej wody decyduje o pracy instalacji, a w konsekwencji o produkcji energii i wypracowanych wynikach.

Tauron, który jako jedyny z tej branży odpowiedział na nasze pytania, przekonuje, że grupa, kierując się zasadą zasobooszczędności, na bieżąco monitoruje i optymalizuje zużycie wody wykorzystywanej do celów technologicznych. – Realizowane jest to poprzez zamykanie obiegów wodnych oraz poprzez zawracanie wody o stosunkowo dobrych parametrach do innych procesów produkcyjnych, o mniejszych wymaganiach, w celu ponownego jej wykorzystania – twierdzi Łukasz Zimnoch, rzecznik Tauronu. Jednocześnie przyznaje, że koncern świadomie nie deklaruje obecnie celów związanych z ograniczaniem zużycia wody dla celów energetycznych, gdyż prowadzi działania związane z wydzieleniem firmy Tauron Wytwarzanie z grupy i zmienia miks energetyczny.

Działalność wydobywcza

Tauron zapewnia, że z uwagi na stosowane systemy chłodzenia jego elektrownie konwencjonalne są w znacznie mniejszym stopniu narażone na ryzyko ograniczania produkcji związanej z brakiem wody niż elektrownie posiadające tzw. otwarte systemy chłodzenia. Susza hydrologiczna i opady o nierównomiernym charakterze mogą za to uniemożliwić produkcję prądu w firmie Tauron Ekoenergia, której działalność w dużej mierze opiera się na elektrowniach wodnych.

Duże ilości wody zużywa grupa Azoty. W tym roku nie planuje istotnych zmian. Dodaje, że jej pobór, jak i ilość wytwarzanych ścieków są powiązane z poziomem produkcji. Koncern informuje, że systematycznie modernizuje posiadane systemy poboru wody i oczyszczania ścieków. Tym samym dostosowuje się do rosnących wymogów regulacyjnych. Co więcej, w najbliższych latach planuje liczne inwestycje. – Celem tych działań są m.in.: poprawa skuteczności i efektywności oczyszczania ścieków, oszczędność w zakresie zużycia energii, zmniejszenie strat wody i obniżenie ilości wytwarzanych osadów – podaje Monika Darnobyt, rzeczniczka Azotów. Przyznaje, że susza wywiera negatywny wpływ na działalność grupy z uwagi na zmniejszającą się dostępność wód powierzchniowych wykorzystywanych do celów chłodniczych i produkcyjnych.

Odpowiednia gospodarka wodno-ściekowa odgrywa ogromną rolę w spółkach wydobywczych. KGHM informuje, że wykorzystuje wody kopalniane w wielu procesach produkcyjnych. W ciągu miesiąca krąży ona kilka razy pomiędzy Obiektem Unieszkodliwiania Odpadów Wydobywczych „Żelazny Most” a Zakładami Wzbogacania Rud. „Prowadzenie procesu w taki właśnie sposób radykalnie zmniejsza nasze zapotrzebowanie na inne cenne zasoby wód podziemnych i powierzchniowych. Z OUOW Żelazny Most do rzeki Odra odprowadzona jest zatem tylko nadwyżka wód kopalniano-technologicznych, która nie jest wykorzystana w procesach technologicznych, a musi być odprowadzona z OUOW, dla zapewnienia bezpiecznej jego eksploatacji” – twierdzi departament komunikacji KGHM. Informuje, że wielkości poboru wód i ich zrzutu są ściśle powiązane z odwadnianiem zakładów górniczych. W tym roku powinny być podobne jak w latach poprzednich, gdyż plany produkcyjne nie uległy istotnym zmianom.

W najbliższych latach KGHM chce realizować nowe inwestycje w obszarze gospodarki wodnej. Kluczowa, o wartości 50 mln zł, dotyczy Pompowni Głównego Odwadniania w rejonie szybu SW-4 Zakładów Górniczych „Polkowice-Sieroszowice”. Równie ważny jest kolejny projekt w OUOW „Żelazny Most”. Koncern wyraża przekonanie, że dzięki temu jeszcze bardziej poprawi efektywność wykorzystania zasobów wodnych. Mimo to również KGHM identyfikuje u siebie zagrożenia związane z dalszym pogarszaniem się warunków działalności związanych z suszą. Chodzi o ewentualny wzrost kosztów wynikających ze zmniejszenia się ilości dostępnych wód, jak i poprawy ich jakości w obiegach technologicznych grupy.

Nowe regulacje

Podobnie jak miedziowy koncern istotnej zmiany w zakresie poboru wody oraz produkcji i oczyszczania ścieków nie przewiduje JSW. Gospodarka nimi w węglowej grupie jest ściśle związana z wielkością produkcji. Niezależnie od tego planowane są pewne inwestycje. – Na kopalni „Knurów-Szczygłowice w celu zminimalizowania wpływu zrzucanej wody rozważane są działania zmierzające do utworzenia retencji poprzez adaptację istniejących osadników do wykorzystania jako osadniki i zbiorniki retencyjne. Modernizacja układu przesyłania wód dołowych do rzeki Bierawki planowana jest w okresie 2023–2026 – informuje Tomasz Siemieniec, rzecznik prasowy JSW. Przyznaje, że utrzymywanie się przez dłuższy czas niskich stanów rzek może ograniczyć możliwość zrzutu wód dołowych i wpłynąć na działalność JSW, a tym samym na jej wyniki.

W związku z coraz intensywniejszym oddziaływaniem suszy na funkcjonowanie gospodarki i ludzi zapytaliśmy giełdowe spółki, czy w ich ocenie regulacje dotyczące gospodarki wodnej i ściekowej w Polsce wymagają zmiany, aby były lepiej dostosowane do obecnej sytuacji. Według Tauronu obszar gospodarowania wodą dla celów energetycznych jest ściśle uregulowany i koncern nie widzi obecnie konieczności dalszej regulacji. – Wątpliwość budzi nowy rządowy projekt ustawy o rewitalizacji rzeki Odry, który wprowadza dodatkowe służby kontrolne w postaci inspekcji wodnej. W obecnym kształcie ustawy nie dość klarowny jest podział kompetencji między wojewódzkimi inspektoratami ochrony środowiska a nową inspekcją – twierdzi Zimnoch. Dla odmiany Azoty pozytywnie oceniają przewidywane w projekcie ustawy o rewitalizacji Odry działania, a JSW informuje tylko, że aktywnie uczestniczy w tworzeniu tych regulacji. Wreszcie KGHM chce, aby przy wprowadzaniu zmian i tworzeniu nowych przepisów zwracać uwagę na konieczność sze­rokich konsultacji i ocenę wpływu proponowanych zmian na działalność różnych podmiotów.

Firmy
Czy rząd zdąży z uratowaniem Rafako? Pomysł jest, ale czasu już nie
Firmy
O słabych wynikach i kampanii wyborczej, czyli list Mentzena do akcjonariuszy
Firmy
„Plus Minus” w nowych szatach. Metamorfoza weekendowego wydania „Rzeczpospolitej”
Firmy
Zmiany w „Rzeczpospolitej”. Nowi zastępcy redaktora naczelnego, nowa struktura
Firmy
Start-upy bez pieniędzy. Inwestorzy sypną groszem
Firmy
Mniej spółek z GPW w portfelu funduszu Norges Bank