Zarząd poinformował, że spółka kupi niemal 2,8 mln walorów, czyli 11,62 proc. kapitału. Zaproponowana cena (15,3 zł) była o 9,7 proc. niższa od wtorkowego kursu zamknięcia. Inwestorów mógł zdziwić ten fakt, gdyż w ubiegłym roku spółka była znacznie bardziej hojna. W ogłoszonym pod koniec marca 2008 r. wezwaniu zaoferowano cenę o przeszło 10 proc. wyższą od ówczesnego kursu.

W związku z brakiem premii na wezwanie odpowiedzieć nie zamierza znany biznesmen Zbigniew Jakubas (razem z podmiotami zależnymi kontroluje 9,54 proc. kapitału giełdowego wydawnictwa). O swoich planach nie informują zaś inwestorzy finansowi. Piotr Grzybowski, analityk DI BRE Banku, ocenia, że do sprzedaży akcji mimo braku premii inwestorów może skłonić niska płynność walorów WSiP. – Jeśli ktoś chce sprzedać większy pakiet, to cena ogłoszona w wezwaniu może się dla niego okazać atrakcyjna – uważa.

Zgodnie z decyzją WZA wydawnictwo może wydać na skup do 44 mln zł. Grzybowski ocenia, że akcjonariusze mogą zdecydować się na sprzedaż mniej niż 2,8 mln walorów. W takim wypadku część przeznaczonych na skup pieniędzy pozostałaby w spółce. – Niewykluczone, że posłużą sfinansowaniu akwizycji – mówi analityk. Przypomnijmy, że zarząd WSiP deklarował, że spółka może w tym roku potrzebować kilkudziesięciu milionów złotych na zakupy.

Tymczasem analitycy DI BRE Banku obniżyli rekomendację dla akcji WSiP do „trzymaj”, z „kupuj”. W przygotowanym 3 września raporcie cenę docelową ustalili na 17,2 zł.