„To z ko­lei mo­że utrud­niać in­we­sto­rom skon­cen­tro­wa­nie uwa­gi na tych in­for­ma­cjach, któ­re są istot­ne przy po­dej­mo­wa­niu de­cy­zji in­we­sty­cyj­nych” – na­pi­sa­no w ko­mu­ni­ka­cie. Jed­no­cze­śnie po­wo­du­je to wy­dłu­że­nie pro­wa­dzo­nej ofer­ty pu­blicz­nej, a tak­że do­dat­ko­we kosz­ty zwią­za­ne z za­twier­dza­niem anek­sów.

Urząd pod­kre­śla, że anek­sem po­win­ny być ko­ry­go­wa­ne tyl­ko te in­for­ma­cje, któ­re ma­ją istot­ny cha­rak­ter i mo­gą wpły­nąć na oce­nę pa­pie­rów war­to­ścio­wych. Oce­ny w tym za­kre­sie mu­si do­ko­nać sam emi­tent na swoją od­po­wie­dzial­ność. KNF uwa­ża jed­nak, że wy­ka­zy­wa­na jest nad­mier­na, nie­uza­sad­nio­na ostroż­ność i oba­wa przed do­ko­na­niem nie­wła­ści­wej se­lek­cji in­for­ma­cji.

W prak­ty­ce wiele spół­ek za­miesz­cza w anek­sach in­for­ma­cje m. in. o zmia­nie ter­mi­nu ofer­ty czy kosz­tów z nią zwią­za­nych, a tak­że błęd­nych da­nych do­ty­czą­cych osób z kie­row­nic­twa spół­ki czy umów niema­ją­cych istot­ne­go zna­cze­nia. Ta­kie da­ne po­win­ny być prze­ka­zy­wa­ne, ale w for­mie ko­mu­ni­ka­tów ak­tu­ali­zu­ją­cych lub w in­ny spo­sób. W przy­pad­ku zmian w da­nych fi­nan­so­wych aneks mo­że je­dy­nie od­sy­łać do ra­por­tów okre­so­wych.

Ce­lem KNF jest ogra­ni­cze­nie licz­by nie­istot­nych in­for­ma­cji prze­ka­zy­wa­nych in­we­sto­rom. Wy­ro­bie­nie u nich na­wy­ku zwra­ca­nia uwa­gi na anek­sy, któ­re po­win­ny za­wie­rać je­dy­nie waż­ne in­for­ma­cje do­ty­czą­ce in­we­sty­cji.