Spółki nadal będą znikać z GPW, ale są ich następcy

Wiele wskazuje na to, że w tym roku wycofanych firm będzie więcej niż debiutantów. Najczęściej podmiotami inicjującymi delisting są dominujący akcjonariusze.

Publikacja: 04.09.2017 06:34

Spółki nadal będą znikać z GPW, ale są ich następcy

Foto: materiały prasowe

Komisja Nadzoru Finansowego zgodziła się na wycofanie akcji czeskiego Pegasa z warszawskiej giełdy. Władze firmy oceniły, że koszty z tytułu notowania są większe od korzyści. Wprawdzie nie jest on spółką reprezentatywną, bo na GPW obrót jego walorami jest śladowy. Najwyraźniej jednak to zdanie podziela gros krajowych podmiotów, będących akcjonariuszami polskich spółek. Również tych dobrze znanych. Niedawno o delistingu Polnej zdecydował Zbigniew Jakubas, a Roman Karkosik wycofał z giełdy Hutmen.

Co sądzą najwięksi

Zapytaliśmy giełdowe tuzy, czy zamierzają wycofywać z rynku publicznego swoje kolejne aktywa. Niestety, nie udało nam się uzyskać wielu konkretnych odpowiedzi.

Foto: GG Parkiet

– Nie weźmiemy udziału w tej sondzie – ucina Tomasz Matwiejczuk, rzecznik prasowy telewizji Polsat, w odpowiedzi na pytania skierowane do Zygmunta Solorza-Żaka. To najbogatszy indywidualny inwestor na warszawskiej giełdzie, akcjonariusz m.in. Cyfrowego Polsatu i ZE PAK. – Nie będziemy się odnosić do tych kwestii – wtóruje Katarzyna Mazurkiewicz, rzeczniczka Kulczyk Holding. Również pytania skierowane do Jakubasa i Karkosika pozostały bez odzewu. Natomiast jasnych deklaracji nie boi się Tomasz Domogała, przewodniczący rady nadzorczej TDJ.

– Największym obszarem inwestycyjnym TDJ jest obecnie „equity", do którego należą między innymi notowane na warszawskim parkiecie spółki Famur, Kopex, Zamet Industry i PGO. Jako większościowy właściciel tych spółek opieramy naszą strategię na długoterminowych inwestycjach i konsekwentnym wspieraniu kontrolowanych podmiotów – mówi. Dodaje, że obecność na giełdzie w Warszawie zapewnia spółkom portfelowym z grupy TDJ elastyczny dostęp do kapitału potrzebnego na finansowanie rozwoju. – Dlatego nie rozważamy wycofania ich z rynku publicznego. Giełda jest dla nas pomocnym narzędziem generowania wartości – podkreśla. Jako przykład wskazuje rozwój Famuru i przejęcie Grupy Kopex. Ten pierwszy w zeszłym roku obchodził 10. rocznicę debiutu. – W trakcie tej dekady, dzięki przemyślanej strategii i rozsądnemu podejściu do ryzyka, jego wartość wzrosła o 88 proc. – podkreśla Domogała. Z kolei w przypadku Kopexu obecność na GPW pozwoliła na zbudowanie struktury finansowania przejęcia tej grupy. – Dzięki transakcji ABB, TDJ uzyskał od inwestorów instytucjonalnych 536 mln zł, z których 400 mln trafiło do Famuru – przypomina Domogała.

Wezwania, wezwania...

Od początku roku ogłoszono już niemal 30 wezwań do sprzedaży akcji spółek z GPW. W tym czasie z obrotu wycofano 11 firm, a zadebiutowało 9. W kilkunastu spółkach trwa tzw. przegląd opcji strategicznych, a zatem można się spodziewać, że liczba wezwań w tym roku jeszcze wzrośnie.

W piątek Lock Syndication, akcjonariusz dominujący AAT Holding, poinformował, że rozpoczął przegląd opcji strategicznych dla tej spółki. Inwestora już od dłuższego czasu szuka też ABC Data – swój pakiet zamierza sprzedać giełdowy MCI Capital. Doradcą ABC Daty jest Rothschild. Podobnie zresztą jak w Emperii. Tam – według zarządu – proces pozyskiwania inwestora jest już na etapie dość zaawansowanego due diligence.

Tymczasem po raz drugi przedłużono zapisy do sprzedaży akcji Pagedu – tym razem z 8 września na 25 września. Powód? Taki jak poprzednio: „umożliwienie wszystkim akcjonariuszom odpowiedzi na wezwanie, w szczególności pozyskanie wszelkich wymaganych zgód". To zdaje się potwierdzać hipotezę, że chodzi o Lasy Państwowe, a więc o podmiot, od którego de facto zależą losy wezwania. Gdy je ogłoszono, Lasy twierdziły, że nie odpowiedzą. – Rozważamy zmianę stanowiska. Analizujemy sprawę – poinformowała nas kilka dni temu Anna Malinowska, rzeczniczka Lasów Państwowych, a w piątek podtrzymała to stanowisko. Wzywającym do sprzedaży akcji Pagedu jest spółka Mespila, kontrolowana przez rodzinę Mzyków. W piątek kurs Pagedu rósł o 1 proc., do 59,3 zł.

Debiuty pod lupą

W 2016 r. na rynku głównym GPW pojawiło się 19 spółek, a od stycznia do końca sierpnia ub.r. - 11. A zatem 2017 r. pod względem liczby nowych firm na razie wypada gorzej, ale pod względem wartości IPO nie powinniśmy narzekać. Na parkiecie pojawiły się duże ciekawe podmioty (Dino, GetBack, Play), które rozruszały inwestorów, również indywidualnych. W pierwszej połowie roku odpowiadali oni za 18 proc. obrotów akcjami, co rok do roku oznacza wzrost aż o 5 pkt proc. To najlepszy wynik od 2012 r.

Warto odnotować, że wzrost odsetka drobnych graczy to zasługa nie tylko IPO, ale przede wszystkim dynamicznych zwyżek indeksów, które obserwujemy na GPW od jesieni minionego roku.

[email protected]

Firmy
Niemiecka spółka Boryszewa w tarapatach. Złoży wniosek o ogłoszenie upadłości
Firmy
Motory napędzające hossę na WIG20 szybko nie zgasną
Firmy
W tym roku Grupa Recykl planuje skokowy wzrost
Firmy
Ostrożny plan Sonela na dalszy wzrost
Firmy
Wyższa i ostateczna wycena Grenevii?
Firmy
Regulacje są szansą i ryzykiem dla Mo-Bruku