Komisja Nadzoru Finansowego zgodziła się na wycofanie akcji czeskiego Pegasa z warszawskiej giełdy. Władze firmy oceniły, że koszty z tytułu notowania są większe od korzyści. Wprawdzie nie jest on spółką reprezentatywną, bo na GPW obrót jego walorami jest śladowy. Najwyraźniej jednak to zdanie podziela gros krajowych podmiotów, będących akcjonariuszami polskich spółek. Również tych dobrze znanych. Niedawno o delistingu Polnej zdecydował Zbigniew Jakubas, a Roman Karkosik wycofał z giełdy Hutmen.
Co sądzą najwięksi
Zapytaliśmy giełdowe tuzy, czy zamierzają wycofywać z rynku publicznego swoje kolejne aktywa. Niestety, nie udało nam się uzyskać wielu konkretnych odpowiedzi.
– Nie weźmiemy udziału w tej sondzie – ucina Tomasz Matwiejczuk, rzecznik prasowy telewizji Polsat, w odpowiedzi na pytania skierowane do Zygmunta Solorza-Żaka. To najbogatszy indywidualny inwestor na warszawskiej giełdzie, akcjonariusz m.in. Cyfrowego Polsatu i ZE PAK. – Nie będziemy się odnosić do tych kwestii – wtóruje Katarzyna Mazurkiewicz, rzeczniczka Kulczyk Holding. Również pytania skierowane do Jakubasa i Karkosika pozostały bez odzewu. Natomiast jasnych deklaracji nie boi się Tomasz Domogała, przewodniczący rady nadzorczej TDJ.
– Największym obszarem inwestycyjnym TDJ jest obecnie „equity", do którego należą między innymi notowane na warszawskim parkiecie spółki Famur, Kopex, Zamet Industry i PGO. Jako większościowy właściciel tych spółek opieramy naszą strategię na długoterminowych inwestycjach i konsekwentnym wspieraniu kontrolowanych podmiotów – mówi. Dodaje, że obecność na giełdzie w Warszawie zapewnia spółkom portfelowym z grupy TDJ elastyczny dostęp do kapitału potrzebnego na finansowanie rozwoju. – Dlatego nie rozważamy wycofania ich z rynku publicznego. Giełda jest dla nas pomocnym narzędziem generowania wartości – podkreśla. Jako przykład wskazuje rozwój Famuru i przejęcie Grupy Kopex. Ten pierwszy w zeszłym roku obchodził 10. rocznicę debiutu. – W trakcie tej dekady, dzięki przemyślanej strategii i rozsądnemu podejściu do ryzyka, jego wartość wzrosła o 88 proc. – podkreśla Domogała. Z kolei w przypadku Kopexu obecność na GPW pozwoliła na zbudowanie struktury finansowania przejęcia tej grupy. – Dzięki transakcji ABB, TDJ uzyskał od inwestorów instytucjonalnych 536 mln zł, z których 400 mln trafiło do Famuru – przypomina Domogała.