Nie milkną echa debiutu Żabki na warszawskiej giełdzie. Podczas poniedziałkowej sesji akcje spółki znów spadały i były poniżej ceny z oferty pierwotnej (21,5 zł). Z drugiej jednak strony oferta ta przyniosła długo oczekiwany przełom na rynku IPO. Długo pozostawał on w uśpieniu, a dotyczyło to nie tylko Warszawy, ale także innych europejskich giełd.
Z danych zebranych przez firmę doradczą PwC wynika, że w III kwartale tego roku wartość IPO przeprowadzonych w Europie wyniosła 0,3 mld euro. Na giełdach pojawiło się zaledwie osiem nowych spółek. W analogicznym okresie rok wcześniej wartość przeprowadzonych IPO wyniosła 3,6 mld euro i mieliśmy 16 europejskich debiutantów. „Wybory w Europie, nadchodzące wybory w USA oraz zmiany regulacyjne w Wielkiej Brytanii zakończone latem przyczyniły się do zmniejszonej aktywności podczas sezonu letniego na rynku europejskim” – wskazują w raporcie eksperci PwC.
Również na GPW III kwartał upłynął pod znakiem zastoju. Co prawda mieliśmy pięć debiutów, ale wszystkie dotyczyły NewConnect. Na rynku głównym panowała posucha, choć zbierał on siły na zapowiedzianą ofertę akcji Żabki. Sprawiła ona, że w IV kwartał rynek IPO w Polsce wszedł z przytupem. Wartość oferty akcji Żabki wyniosła około 6,5 mld zł (bez uwzględniania dodatkowego przydziału akcji), co uczyniło ją jedną z największych w historii naszego rynku. – III kwartał 2024 r. na GPW odbił się bez echa, ale różnił się od poprzednich tym, że w końcu zaczęto mówić o konkretach, czyli o IPO Żabki, na które zwrócona była cała uwaga rynku. Bez wątpienia było to jedno z najbardziej oczekiwanych wydarzeń tego roku – wskazuje Kamil Wardzyński, dyrektor w zespole ds. rynków kapitałowych w PwC Polska. – Duże zainteresowanie tą transakcją jest pozytywnym znakiem, wskazującym m.in. na to, że po stronie inwestorów jest kapitał oraz chęć jego zainwestowania w dobrze przygotowane i zarządzane aktywa, bez względu na branżę. Warto przy tym podkreślić, że IPO tej skali wymaga gruntownego przygotowania emitenta oraz wysiłku włożonego w zainteresowanie inwestorów instytucjonalnych. Należy zatem zachować ostrożność przy formułowaniu szybkich konkluzji i wniosków, że IPO Żabki automatycznie wywoła „efekt kuli śnieżnej” i czeka nas wysyp nowych transakcji. Mam natomiast nadzieję, że transakcja Żabki zainspiruje innych kandydatów do solidnych przygotowań do IPO i pozwoli realnie patrzeć na możliwości pozyskania dodatkowego kapitału (lub pozwoli na wyjście z inwestycji) poprzez GPW – podkreśla Wardzyński.
Patrząc na sygnały ze spółek, szansa na kolejne IPO jest duża. Właśnie ruszyła oferta akcji firmy TTMS (więcej w odrębnym tekście). Głośno mówi się też o IPO takich firm jak Diagnostyka czy chorwacka sieć handlowa Studenac. Sama GPW też oczekuje, że rynek IPO w końcu odżyje.