Agresywna strategia UniCredit

Choć główny właściciel Commerzbanku, niemiecki rząd, nie za bardzo chce fuzji z Włochami, UniCredit realizuje swój plan.

Publikacja: 24.09.2024 06:00

Agresywna strategia UniCredit

Foto: Adobestock

Zupełnie nieoczekiwanie w poniedziałek koło południa włoska grupa UniCredit podała, że właśnie nabyła kolejne 11,5 procent akcji Commerzbanku za pomocą instrumentów finansowych. W komunikacie zaznaczono, że transakcja ta może zostać zrealizowana dopiero po uzyskaniu wymaganych zgód, ale łącznie z istniejącymi udziałami w niemieckim banku całkowita pozycja UniCredit wzrosła do ok. 21 proc.

Taki ruch to ogromne zaskoczenie dla niemieckiego rządu, który kontroluje obecnie Commerzbank. Jeszcze w piątek niemiecka Agencja Finansowa, oświadczyła, że chce utrzymać swój 12-proc. udział w Commerzbanku i że na chwilę obecną nie będzie dalszej sprzedaży akcji. Agencja podkreśliła, że obecna strategia tego drugiego pod względem wielkości banku w Niemczech koncentruje się na pozostaniu niezależnym. Tym samym padła sugestia, co do braku poparcia rządu dla przejęcia Commerzbanku przez Włochów i zatrzymania wszelkich potencjalnych rozmów o fuzji z UniCredit.

– Poniedziałkowy ruch UniCredit wygląda na agresywną realizację założonych celów i może wyglądać na próbę wrogiego przejęcia – komentuje jeden z analityków sektora bankowego w Polsce. – Obecny prezes włoskiej grupy Andrea Orcel ma doświadczenia doradcze przy różnego typu przejęciach w Stanach Zjednoczonych. I jak rozumiem, ma przemyślany plan co robić, gdyby władze Commerzbanku nie chciały współpracować. Sytuacja zapowiada się bardzo ciekawie – dodaje.

Swoje ambicje co do Commerzbanku Włosi ogłosili 11 września br. Najpierw zwiększyli swój udział w tym niemieckim banku do 9 proc., po czym złożyli wymagany wniosek regulacyjny dotyczący nabycia pakietu powyżej 10 proc. do nawet 29,9 proc. Notabene warto zaznaczyć, że jednym ze sprzedających był wówczas niemiecki rząd, który zmniejszył swoje zaangażowanie z 16 do 12 proc. Zaraz po tej transakcji pojawiły się komentarze, także wśród niemieckich polityków o popełnionym błędzie i wezwania, by nie oddawać „najlepszego banku w zagraniczne ręce”.

UniCredit w swoim poniedziałkowym komunikacie podkreśla, że jego zdaniem w Commerzbanku można uwolnić znaczną wartość, zarówno samodzielnie, jak i w ramach UniCredit, z korzyścią dla Niemiec i szerszych interesariuszy banku. Wyraża też przekonanie, że zgodnie z ostatnim raportem Komisji Europejskiej, silna unia bankowa w Europie jest kluczem do sukcesu gospodarczego kontynentu, a przez to dobrobytu każdego z jego narodów.

UniCredit jest jednym z czołowych europejskich banków komercyjnych z siedzibą w Mediolanie, prowadzi działalność w 17 krajach. Był też obecny w Polsce jako większościowy właściciel Banku Pekao SA (po czym jego udziały zostały odkupione przez PZU i PFR). Commerzbank jest jednym z najsilniejszych banków w Niemczech, podczas kryzysu finansowego w 2008 popadł w kłopoty i otrzymał publiczną pomoc finansową w wysokości 18,2 mld euro (stąd obecność wśród akcjonariuszy niemieckiego rządu).

Commerzbank jest też większościowym akcjonariuszem polskiego mBanku i zmiany własnościowe mogą mieć też wpływ na sytuację w Polsce. Jeśli dojdzie do wrogiego przejęcia, może to mieć reperkusje dla mBanku.

Finanse
Biura rodzinne zarządzają 5,5 bln USD majątków
Finanse
Nadzwyczajne złagodzenie sankcji KNF coraz bardziej realne?
Finanse
Europejski futbolowy top w poszukiwaniu „antykruchości”
Finanse
Wskaźnik futbolowej mocy wskazuje triumfatora Ligi Mistrzów
Finanse
Polski bank centralny w czołówce zakupów złota na świecie
Finanse
PZU ma 3000 zgłoszeń od poszkodowanych w powodzi, wypłaci pierwsze zaliczki w niedzielę