We wtorek 4 lipca kurs akcji firmy Elektrociepłownia Będzin osiągnął ponownie historyczne wartości. Po godzinie 12:00 walory spółki były już wyceniane na 155 zł. To wzrost względem zamknięcia dzień wcześniej o ponad 32 proc. Dla porównania na początku tego roku było to jedynie 5 zł. Podobnie rekordowe wartości odnotowano na obrocie. Ledwie w połowie dnia handlowego GPW wynosiły one ok. 4,8 mln zł.
Taka sytuacja trwa od końca czerwca, a zdaniem badającej sprawę nagłego wzrostu wartości akcji Komisji Nadzoru Finansowego, w dużej mierze to efekt spekulacji. „Zwiększona zmienność na akcjach Spółki przyciągnęła grono spekulantów akceptujących znaczące ryzyko zmiany kursu. Wymienione czynniki nie nosiły znamion manipulacji” – wyjaśnia KNF dodając jednocześnie, że na obecnym etapie nie stwierdzono zagrożenia dla prawidłowego funkcjonowania giełdy, zagrożenia bezpieczeństwa obrotu na rynku lub naruszenia interesów inwestorów.
Czytaj więcej
Po trwającym blisko miesiąc badaniu nagłego i niespotykanego w historii GPW wzrostu wartości spółki EC Będzin, Komisja Nadzoru Finansowego nie dostrzegła manipulacji kursem. A czy doszło do wykorzystania informacji poufnej? To jest dalej badane.
Urząd zastrzega, że to nie koniec sprawy, a jedynie zamknięcie jednego z wątków. Ten najważniejszy nadal jest badany, a chodzi o potencjalne złamanie zakazu ujawniania i wykorzystania informacji poufnej. „Sprawy EC Będzin nie uznajemy za zamkniętą. Zapowiadane szczegółowe i pełne wyjaśnienie tego tematu w możliwie najkrótszym czasie pozostaje aktualne” – zastrzega rzecznik urzędu Jacek Barszczewski
Jednak szczegółowych planów dotyczących prowadzonego postępowania wyjaśniającego w zakresie możliwości wystąpienia nadużycia polegającego na ujawnieniu lub wykorzystaniu informacji poufnej, UKNF nie ujawnia.