Czy wróci kryzys energetyczny?

Choć Goldman Sachs zapowiada na 2023 r. powrót hossy na rynkach surowców, to wiele prognoz jest już dużo bardziej ostrożnych i zakłada nie powrót kryzysu energetycznego, a jedynie podwyższoną zmienność. Przedstawiamy fundamenty surowców u progu nowego roku.

Publikacja: 28.12.2022 21:00

Czy wróci kryzys energetyczny?

Foto: Brandon Bell

Kryzys energetyczny, pod którego znakiem stał 2022 r., powoli ustępuje. Mimo zawirowań związanych z nałożeniem limitu cenowego na surowiec z Rosji w grudniu ropa Brent była najtańsza od roku, a w środę ceny gazu w Holandii z dostawą za miesiąc były najniższe od sześciu miesięcy. W przypadku ropy większość prognoz nie zakłada trwałego odbicia (ramka 2).

Kryzys ustępuje?

Wszystko za sprawą oczekiwań słabości popytu. Dodatkowo mimo wojowniczej retoryki Kremla mimo wprowadzenia limitu cenowego dostawy rosyjskiej ropy nadal są obfite – po raz pierwszy od pół roku tamtejszy surowiec popłynie do Japonii. Zdaniem ekonomisty Wojciecha Szymona Kowalskiego odpowiedź Rosji raczej nie zdoła na dłużej wyciągnąć kursu ropy powyżej 100 dol. za baryłkę.

– Jej notowania, podobnie jak ceny gazu ziemnego, stabilizować powinno globalne spowolnienie gospodarcze, oszczędzanie energii w krajach zachodnich oraz wzrost wydobycia m.in. w Brazylii – ocenia ekspert.

Tymczasem na rynku gazu ziemnego w Europie, gdzie od sierpniowego szczytu ceny spadły o trzy czwarte, wahania mogą jeszcze wrócić (ramka 3). Zdaniem firmy handlowej Trafigura Group UE nawet mimo przekraczających sezonową średnią zapasów przed kolejnym sezonem grzewczym kraje Unii będą musiały sprowadzić „ogromne ilości” LNG.

Optymizm Goldmana

Mimo to zdaniem banku Goldman Sachs hossa na rynkach surowcowych wróci jeszcze w 2023 r., a to dlatego, że będą się one zmagać ze strukturalnymi deficytami (ramka 1). Szczególnie dobrze widać to na przykładzie miedzi. Zdaniem producentów do zwiększenia globalnych inwestycji w wydobycie potrzeba wyższych cen (ramka 4), ale mimo to ceny rudego metalu zmierzają do zamknięcia roku 14-proc. zniżką.

– Popandemiczne otwarcie Chin powinno skutkować ożywieniem w tym kraju, co wsparłoby mocno przecenione metale przemysłowe – komentuje analityk XTB Michał Stajniak, dodając jednak, że w przeciwnym kierunku oddziałują obawy o globalną recesję.

Według niego nie najlepsze perspektywy rysują się przed surowcami rolnymi, w przypadku których globalna podaż powinna rosnąć (ramka 6). Tymczasem w 2022 r. zarabianie na rynkach surowców utrudniała wysoka zmienność i związany z nią wzrost wartości zabezpieczeń pozycji (ramka 5).

Goldman Sachs zapowiada powrót surowcowej hossy

Towarowy indeks S&P GSCI TR, który mimo lekkich zniżek w ostatnich trzech kwartałach zmierza do zamknięcia 2022 r. zwyżką o 26 proc., w 2023 r. może czekać jeszcze większe umocnienie. Zdaniem Goldman Sachs jeszcze pierwszy kwartał może być trudny. Jednak w całym przyszłym roku wskaźnik może zyskać kolejne 43 proc., wspierany przez strukturalne niedobory m.in. ropy, gazu i metali przemysłowych.

Ropa może zyskać ponad 20 proc., miedź kilkanaście, a azjatycki gaz LNG – aż 60 proc. Bank jeszcze pod koniec 2020 r. zapowiedział nowy supercykl inwestycyjny w branży surowcowej. Jak teraz ocenia, dotychczasowe zwyżki ich cen nie doprowadziły do satysfakcjonującego wzrostu inwestycji w nowe moce. Choć część finansistów zgadza się z takimi prognozami, to przy wciąż bliskim 200 proc. wzroście S&P GSCI TR w porównaniu z pandemicznym dołkiem wielu jest sceptycznych. Zdaniem banku Citigroup w 2023 r. ceny surowców będą pod presją za sprawą perspektywy globalnej recesji. MWIE

Popyt na ropę będzie słaby. W 2023 r. ceny może czekać stabilizacja

Vehicles refuel at a Jet gas station, operated by Phillips 66, in Offenbach, Germany, on Monday, Mar

Vehicles refuel at a Jet gas station, operated by Phillips 66, in Offenbach, Germany, on Monday, March 7, 2022. Fuel prices across the globe are surging, with prices inĘGermanyĘat the highest since at least 2006 according to European Union data. Photographer: Ben Kilb/Bloomberg

Ben Kilb

Choć w miarę zbliżania się końca roku ceny ropy kontynuują odbicie z rocznego minimum, to perspektywy nie są najlepsze. Byczo nastawiony jest Goldman Sachs, ale zdaniem Eda Morse’a z Citigroup w 2023 r. za baryłkę Brent będzie się płacić średnio 80 dol., czyli o 5 proc. mniej niż obecnie. Według niego związane z końcem lockdownów ożywienie w Chinach zbiegnie się z recesją w Europie i USA, a globalny popyt wzrośnie ledwie o 1,3 mln baryłek dziennie, czyli słabiej niż podaż. Tymczasem OPEC, który w listopadzie na pierwszy kwartał zapowiadał globalny deficyt, teraz oczekuje równowagi na rynku.

Mimo wcześniejszych obaw oraz kontekstu październikowej decyzji OPEC+ o cięciu wydobycia ropy rynek spokojnie przyjął objęcie rosyjskiego eksportu surowca limitem cenowym. Rosyjskie dostawy nie przestały płynąć, a Moskwa odpowiedziała jedynie deklaracją o zaprzestaniu sprzedaży odbiorcom stosującym się do limitu. Tymczasem ceny wspiera przejście przez USA do uzupełniania strategicznych rezerw surowca. MWIE

Gaz tanieje na koniec burzliwego roku. Europa opanowała kryzys energetyczny?

Ceny gazu w Europie zmierzają do zakończenia 2022 r. tylko lekką zwyżką. Choć w związku z inwazją na Ukrainę Rosja zdecydowała się wykorzystać jego dostawy jako broń, to wszystko wskazuje, że zimą w krajach UE gazu nie zabraknie, a operacja uniezależniania się od rosyjskiego surowca odniesie sukces.

Oszczędzanie energii przynosi skutek, dostawy LNG są bliskie rekordu, a ustalenie ograniczenia cen gazu w UE przyjęto ze spokojem. Sprawnie funkcjonują pozostałe segmenty sektora energetycznego – w Niemczech rośnie produkcja energii z węgla, a z kłopotami technicznymi poradziły sobie francuskie elektrownie atomowe. Mimo niedawnego ataku zimy w tym sezonie grzewczym przeważa ciepła pogoda, a według prognoz utrzyma się ona co najmniej do połowy stycznia. Sezonową średnią przekraczają zapasy w magazynach – ich zapełnienie sięga 83 proc. wobec 54 proc. rok temu. Mimo to Trafigura Group nadal uważa, że spadek dostaw gazu z Rosji zmusi UE do zaimportowania w 2023 r. „ogromnych ilości” LNG. MWIE

Miedź znów w górę. Kolejne ostrzeżenie przed deficytami na rynku

Po siedmiu spadkowych miesiącach z rzędu ceny miedzi zamknęły listopad największą zwyżką od półtora roku i zmierzały do zakończenia na plusie także grudnia. Metale przemysłowe mogą być głównym beneficjentem odejścia od polityki zero-covid Chin, największego na świecie konsumenta miedzi. Zdaniem giganta wydobywczego Glencore wzrost popytu oczekiwany w związku z transformacją energetyczną wepchnie rynek kluczowego metalu przemysłowego w ogromny deficyt.

CEO spółki Gary Nagle ocenia, że branża wydobywcza może go nie zaspokoić, a do skali oczekiwanej nierównowagi wciąż nie dostosowały się ceny metalu. Wcześniej w podobnym tonie wypowiadali się inni przedstawiciele branży, a do inwestowania w nowe projekty nie zachęcają ostatnie doniesienia z Panamy. Tamtejszy rząd zdecydował o zamknięciu kopalni miedzi, po tym jak nie doszedł do porozumienia z jej właścicielem co do zmian podatkowych. Inwestycji w słabo przewidywalnych krajach firmy wydobywcze obawiały się już wcześniej. MWIE

Ogromne wahania rynkowe zmuszają inwestorów do wychodzenia z surowców

Choć jeszcze w pierwszych dwóch miesiącach 2022 r. kapitał napływał na rynki surowców, to cały rok zakończył się na nich rekordowymi odpływami – oblicza bank JP Morgan Chase. Inwestorów, którzy wcześniej szukali tam zabezpieczenia przed inflacją, od rosyjskiej inwazji na Ukrainę zaczęło do nich zniechęcać ryzyko gwałtownych wahań. Wysoka zmienność przekłada się na wzrost zabezpieczeń do najwyższych wartości od lat, a niższa płynność utrudnia także zawieranie transakcji zabezpieczających nawet najsilniejszym graczom.

W rezultacie inwestorzy przechodzą z kontraktów na wymagające zwykle niższego zabezpieczenia opcje, a na atrakcyjną alternatywę wyrastają akcje spółek surowcowych. Reprezentanci branży naftowej na Wall Street mają za sobą dwa lata lepszych od rynku stóp zwrotu. Jak w telewizji Bloomberg oceniała Savita Subramanian z BofA, ta tendencja może się utrzymać, bo wobec związanej z perspektywą recesji awersją do ryzyka kuszą one inwestorów wyższymi dywidendami. MWIE

Wzrost produkcji i słaby popyt może ciążyć cenom płodów rolnych

Ceny pszenicy odbijały w ostatnich tygodniach z 14-miesięcznego dołka i zmierzały do zakończenia roku w okolicach kreski. W obawie o straty wizerunkowe w oczach ubogich państw Rosja przepuszcza ukraińskie statki ze zbożem, jednak inwestorzy obawiają się, że na przyszłorocznych plonach w USA odbije się atak zimy.

Mimo to zdaniem Michała Stajniaka z XTB ceny pszenicy, ale też kukurydzy czy soi, mogą w 2023 r. nadal spadać i wrócić do pułapów notowanych w ubiegłej dekadzie. Wszystko ze względu na oczekiwania, że wzrost produkcji doprowadzi do cofania się inflacji w cenach płodów rolnych, która w trzy lata wypchnęła w górę indeks cen obliczany przez FAO o 38 proc.

Największą od półtora roku dzienną zniżkę zanotowały ceny cukru, które opadły z sześcioletniego szczytu za sprawą zapowiedzi wyższej produkcji w Brazylii. Jak zauważa ekonomista Wojciech Szymon Kowalski, globalny popyt na surowce rolne ograniczają kryzys i wysokie ceny żywności. MWIE

Energetyka
Enea zarabia na odkupie energii z giełdy zamiast na własnych elektrowniach
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Energetyka
Enea zwiększa moc w OZE i wierzy w gazowe Kozienice
Energetyka
Polenergia zwiększa zyski. Spółka odnotowała blisko 300 mln zł zysku
Energetyka
Enea mnoży zyski i nie wycofuje się budowy elektrowni gazowej w Kozienicach
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Energetyka
Bez mrożenia cen energii dla firm i samorządów
Energetyka
Mrożenie cen prądu