Wartość kontraktu dla wykonawcy, czyli Polimeksu Energetyki – spółki zależnej budowlane Skarbiec TFI j grupy notowanej na GPW – wzrośnie więc do 369,21 mln zł.
Zmiana warunków – jak tłumaczy zleceniodawca, czyli Polska Grupa Energetyczna – wynika ze zwiększenia zakresu napraw wobec pierwotnych ustaleń. Jednocześnie energetyczny koncern podkreśla, że na dziś nie ma sygnałów o niemożliwości dotrzymania nowych terminów. Zapewnia też, że budowa nowego bloku na węgiel brunatny w Elektrowni Turów idzie zgodnie z harmonogramem. W przypadku większej inwestycji w Elektrowni Opole, gdzie budowane są dwie jednostki na paliwo kamienne o łącznej mocy 1800 MW, już doszło do opóźnienia. Zgodnie ze zmodyfikowanym planem bloki zostaną oddane do użytku odpowiednio pod koniec maja i pod koniec września 2019 r. To oznacza odpowiednio 10 i 6 miesięcy poślizgu wobec pierwotnego terminu, który wydłużano dwukrotnie.
Ani Polimex ani PGE nie komentują tego, czy przesunięcie harmonogramu wpłynie na wysokość budżetu. Nie wiadomo też, czy opóźnienie będzie skutkowało koniecznością uiszczania kar umownych przez konsorcjum głównego wykonawcy. Jego liderem jest GE, a w skład wchodzą Polimex-Mostostal, Rafako i Mostostal-Warszawa.
Jak wynika z naszych informacji rozmowy inwestora z generalnym wykonawcą cały czas są w toku. Flagowa inwestycja w Opolu ma pochłonąć blisko 12 mld zł.
Żadna duża inwestycja energetyczna nie zakończyła się w terminie. Przykładem jest choćby opóźniony o pięć miesięcy blok w Elektrowni Kozienice czy bloki parowo-gazowe Orlenu we Włocławku i Płocku.