Resort rozwoju potwierdził to, co dla dużej części rynku było jasne: program „Na start” nie wejdzie w życie po wakacjach, ani nawet do końca roku. Do przepchnięcia projektu ustawy o dopłatach do kredytów trzeba znaleźć większość, a koalicja jest w sprawie polityki mieszkaniowej mocno poróżniona. Przy dobrych wiatrach i znalezieniu poparcia program mógłby zacząć działać od 2025 r. – ale to żadna wiążąca data. Nie wiadomo też, jakie miały być parametry kompromisowego rozwiązania. Co to oznacza dla rynku mieszkaniowego w II połowie 2024 r. oraz dla notowanych deweloperów?
Czytaj więcej
Kursy deweloperów mogą odreagować. Wzrosty sprzedaży mieszkań wobec 2023 roku są nadal realne – ocenia analityk Erste Securities.
– W kontekście szerokiego rynku mieszkaniowego brak programu wsparcia klienta kredytowego w II półroczu może skutkować kontynuacją umiarkowanie spowolnionej sprzedaży mieszkań w nadchodzących miesiącach – mówi Cezary Bernatek, analityk Erste Securities. – W połączeniu z odbudowującą się podażą będzie to najprawdopodobniej prowadzić do dalszego wypłaszczania się dynamiki wzrostu cen mieszkań na rynku pierwotnym w ujęciu nominalnym. Nie spodziewałbym się jednak spadków rok do roku. Co najwyżej, na części rynków można oczekiwać rosnącej skłonności do stosowania rabatów bądź innego typu zachęt cenowych – dodaje.
Jeśli chodzi o giełdowych deweloperów, to zdaniem Bernatka w zakresie cenników zasadne wydaje się oczekiwanie podobnych trendów, co na szerokim rynku. Jednak agresywna rozbudowa oferty powinna skutkować korzystniejszą dynamiką sprzedaży w porównaniu z szerokim rynkiem i w większości przypadków wciąż realny jest scenariusz wzrostu sprzedaży wobec 2023 r.
– Jeśli chodzi o reakcję rynku kapitałowego, wydaje się, że dyskontował on w ostatnich tygodniach rosnące ryzyko kompletnego braku uruchomienia programu „Na start” i najświeższe wypowiedzi z ministerstwa, choć sugerują około półrocznego opóźnienia w uruchomieniu wsparcia względem założeń z kwietnia, powinny przynieść pewną „ulgę” i finalnie lekko pozytywną reakcję inwestorów – ocenia Bernatek.