Na początku ubiegłego roku kurs akcji Trakcji-Tiltry przekraczał 4 zł. Dziś jest o około cztery piąte niższy, co w głównej mierze jest efektem słabych zysków grupy. Czy w tym roku będzie lepiej?
Nasze tegoroczne wyniki w dużej mierze będą zależały od tego, jak zakończy się sprawa Poldimu, firmy z naszej grupy, która ma duże problemy finansowe i realizuje budowę odcinka autostrady A1 w okolicach Strykowa o wartości ponad 400 mln zł.
Jak duży jest wasz portfel zamówień na bieżący rok?
Wartość dotychczas podpisanych kontraktów dotyczących prac na kolei wynosi ponad 1,3 mld zł. Co jednak najważniejsze, uzyskiwane na nich marże powinny być lepsze od osiąganych w tym roku. Z kolei portfel w części dotyczącej budowy dróg może nam dać w tym roku około 1?mld zł wpływów (bez kontraktu AB Kauno tiltai, podpisanego z urzędem miasta w Kownie o wartości 131,7 mln zł netto – red.). W tym segmencie dobre marże osiągamy przede wszystkim na kontraktach realizowanych na Litwie.
Problemem Trakcji-Tiltry są też wysokie zobowiązania. Na koniec września wynosiły 1,4 mld zł, z czego kredyty sięgały 0,5 mld zł.