Publiczni deweloperzy mieszkaniowi w 2012 r. będą musieli wykupić obligacje warte ponad 0,5 mld zł – wynika z szacunków „Parkietu". Niektórzy z nich wprost mówią, że przy wykupie będą się posiłkować kolejnymi emisjami. Jak na ich plany wpłyną zawirowania gospodarcze, ograniczenie akcji kredytowej przez banki oraz wygaszanie programu „Rodzina na swoim"?
Ostrożny rynek
Większość ekspertów sądzi, że giełdowi deweloperzy poradzą sobie z wykupem lub rolowaniem papierów.
– Wysoka wartość przypadających do wykupu w pierwszej połowie 2012 r. obligacji stanowi czynnik ryzyka w wypadku Ganta. Spółka ma jednak zakończone oraz bliskie ukończenia inwestycje, które będzie przekazywała nabywcom w tym roku. Liczy, że przekazania i przepływy pieniężne zepną się z terminami wykupu obligacji – mówi Cezary Bernatek, analityk KBC?Securities. – Patrząc na ostatni wzrost kursu spółki na GPW, można przypuszczać, że rynek też wierzy w pomyślny przebieg wykupu obligacji – dodaje. W środę kurs Ganta wynosił 7,14 zł. Od początku roku zyskał ponad 10 proc. To efekt informacji o spłacie raty kredytu.
Maciej Krefta z Millennium DM?uważa jednak, że skoro inwestorzy tak mocno reagują na tego typu informację, to sygnał, że obawiają się o możliwość spłaty zobowiązań.
Obligacje o największej wartości (190,1 mln zł) w 2012 r. wykupić będzie musiał Polnord. Ta kwota uwzględnia 120,5 mln zł zadłużenia z tytułu emisji papierów zamiennych na akcje. Jeśli obligatariusze zdecydują?się na wymianę, to kwota, jaką musi zgromadzić spółka, będzie niższa. Wprawdzie cena akcji w ramach konwersji to 39,03 zł, podczas gdy kurs Polnordu wynosi 14,11 zł, ale historia pokazuje, że obligatariusze tej spółki są skłonni godzić się na zamianę papierów po cenie znacznie wyższej niż rynkowa.