– Zdecydowaliśmy o wprowadzeniu nowej technologii, niestosowanej do tej pory w żadnej z krajowych hut szkła ręcznie formowanego. Liczymy, że pozwoli nam ona na wygenerowanie w 2012 roku marż na poziomie 30-40 proc. – zapowiada „Parkietowi" Bogdan Kasprzyk, prezes Makory. Ale zaznacza, że grupie zależy nie tylko na wdrożeniu nowego sposobu produkcji, lecz również wzroście obrotów wynikających z wprowadzenia nowości do oferty. – Weszliśmy w produkcję szkła oświetleniowego, trójwarstwowego, kolorowego, które nie jest wytwarzane w tej części?Europy – dodaje prezes Makory.

Nic dziwnego, że grupa stawia na nowe technologie. Od co najmniej roku zmaga się z rosnącymi cenami gazu, które tylko w 2011 r. wzrosły o 19,7 proc.; dla zakładu oznaczało to dodatkowy wydatek rzędu 500 tys. zł. Jak nowe technologie i produkty wpłyną na przychody firmy w  2012 roku? – Obroty w tym roku mają wzrosnąć o około 40?proc. w porównaniu z minionym rokiem – deklaruje Bogdan Kasprzyk.

Prognoza za 2011 rok zakładała wypracowanie 550 tys. zł zysku netto przy 9,3 mln zł obrotów. Po trzech kwartałach grupa miała 6,5 mln zł skonsolidowanych przychodów, a jej zysk netto sięgnął 210 tys. zł. – Zamykamy jeszcze miniony rok, ale wiele wskazuje na to, że prognoza będzie dotrzymana. Spodziewam się też, że przynosząca w poprzednich latach straty Huta Szkła Tarnowiec (3?mln zł straty netto w 2010 roku – red.) wyszła na prostą – doprecyzowuje prezes Makory. Szczegółowe dane finansowe za IV kwartał 2011 roku grupa ujawni w raporcie okresowym 14 lutego.