Jeśli ich brzmienie jest identyczne z podanym w projektach, to w ramach kapitału docelowego firma zaoferuje do 108,9 mln akcji. Przeprowadzenie emisji na maksymalnym poziomie spowoduje, że udział nowych papierów w kapitale wyniesie prawie 42,9 proc.
– Spółka nowe akcje zapewne sprzeda z dyskontem. Biorąc pod uwagę obecny kurs, sądzę, że cena emisyjna będzie zbliżona do 1 zł – twierdzi Maciej Marcinowski, analityk BM BZ WBK. Wczoraj na zamknięciu sesji płacono za już wyemitowane walory 1,25 zł, czyli o 3,1 proc. mniej niż w poniedziałek.
Zdaniem Marcinowskiego w ofercie raczej na pewno weźmie udział Michał Sołowow, który posiada dziś 71,6 proc. walorów Barlinka. To może oznaczać, że z pozyskaniem większości pieniędzy z planowanej puli nie powinno być problemów. Jeśli znajdą się nabywcy na wszystkie papiery, wówczas spółka pozyska około 100 mln zł. – Barlinek prawdopodobnie musi pozyskać od inwestorów pieniądze, aby spłacić część stosunkowo wysokiego zadłużenia i poprawić swoją płynność finansową – mówi analityk BM BZ WBK. Na koniec czerwca zobowiązania krótkoterminowe grupy wynosiły 507,6 mln zł i były o 19,2 proc. wyższe niż rok wcześniej. Z kolei zobowiązania długoterminowe spadły do 218 mln zł (o 23,5 proc.).
W poniedziałek o emisji akcji zdecyduje NWZA Cersanitu, drugiej ze spółek Sołowowa. Projekty uchwał przewidują przeprowadzenie oferty od 50 mln do 108,2 mln akcji serii H z prawem poboru. Jeśli spółka sprzeda maksymalną liczbę walorów, jej kapitał zakładowy wzrośnie o 33,3 proc.