Prezes Vigo Photonics: rok 2025 to pas startowy dla HyperPIC

Kontrakty dla przemysłu zbrojeniowego prawdopodobnie będą naszym główny napędem wzrostu w najbliższym czasie – mówi Adam Piotrowski, prezes Vigo Photonics. Zarząd rozważa różne opcje na zdobycie pełnego finansowania projektu HyperPIC.

Publikacja: 20.11.2024 15:47

Adam Piotrowski, prezes Vigo Photonics

Adam Piotrowski, prezes Vigo Photonics

Foto: parkiet.tv


Spółka realizuje duży projekt HyperPIC, o wartości ponad 850 mln zł. Jaki produkt dzięki niemu trafi do sprzedaży, zostanie skomercjalizowany?

Vigo Photonics dostarcza sensory, które pozwalają wykrywać temperaturę czy badać skład chemicznych wszystkiego, co się znajduje wokół człowieka, robotów czy pojazdów na polu walki. HyperPIC to hipernapęd dla wszystkiego, co dotąd robiliśmy. To zintegrowanie i zminiaturyzowanie systemów optoelektronicznych w jeden chip. Jest to kluczowe, żeby nasz produkt był masowy, żeby można go było zamontować w sprzętach AGD, elektronice czy w np. w zegarkach.

Jaka jest wartość rynku dla takich zminiaturyzowanych systemów optoelektronicznych?

Ten rynek dotyka każdego konsumenckiego sprzętu. Zegarków, telefonów komórkowych czy sprzętów AGD, które np. mogą wykryć, czy żywność jest zepsuta, czy się przypala. Na razie te sprzęty obsługujemy intuicyjnie, ale w przyszłości będzie coraz więcej sensorów, więc każdy rodzaj sprzętu to kilkadziesiąt milionów potencjalnych punktów użycia naszych detektorów. Te rynki są miliardowe, więc to wielka szansa dla Vigo.

Firma zdobyła już ponad 440 mln zł dofinansowania ze środków unijny. To więcej niż wynosi dzisiejsza wartość rynkowa Vigo (ok. 370 mln zł). Dlaczego Komisja Europejska zdecydowała się na wsparcie HyperPIC?

Unia Europejska wyścig o półprzewodniki w ostatnich 20 latach stopniowo przegrywała. Zostały stworzone narzędzia, aby powrócić na szczyt. UE chce do 2035 r. mieć przynajmniej 20 proc. udziałów w rynku półprzewodników, nie tylko mikroprocesorów, ale również wszystkich innych. Tutaj wchodzimy z naszą linią produkcyjną. Mamy możliwości, wiedzę i świadomość tego, co robimy, oraz pełną kontrolę nad technologią przez nas wymyśloną. Na terenie Europy nie mamy konkurencji. Jest zagrożenie, że Japończycy czy Amerykanie podejmą pałeczkę.

Na jakim etapie jest realizacja projektu? Kiedy spodziewacie się uruchomienia produkcji tych chipów?

Na styczniowe targi w USA szykujemy pierwsze demonstratory łączy komunikacyjnych, aby pokazać, że fotonika zintegrowana w średniej podczerwieni jest realizowalna. Rozbudowujemy zespół i sieć umów z uczelniami, które mają realizować podwykonawstwo. Przyszły rok to pas startowy dla tego wieloletniego projektu. Wdrożenie przemysłowe na pełną skalę to 2030 rok.

Macie już dotację z UE, warunkową umowę finansowania z EBI. Gdzie będziecie szukać dalszego finansowania?

Chcemy połączyć różne źródła, zarówno dłużne, jak i zaangażowanie nowych inwestorów. Mówimy o znalezieniu ponad 100 mln euro. Dla wielu podmiotów jest to projekt ryzykowny, bo wymaga badań, wdrożenia i przejścia całej ścieżki, ale bardzo atrakcyjny. Widzimy zainteresowanie podmiotów, z którymi kooperowaliśmy wiele lat i moglibyśmy stworzyć wspólne przedsięwzięcia. Będziemy szukać partnerów zarówno w komercjalizacji, jak i być może w inwestycjach. Dużo opcji jest otwartych.

Dwa miesiące temu zarząd rozpoczął przegląd opcji strategicznych. Nie wykluczacie emisji akcji? Coś się krystalizuje?

Nie wykluczamy podwyższenia kapitału, ale nic więcej nie mogę teraz powiedzieć.

Firma produkuje m.in. detektory podczerwieni. Wśród klientów macie zakłady pracujące dla przemysłu obronnego. Tych kontraktów dla wojska będzie przybywać?

Dostarczamy rozwiązania, które powodują, że system uzbrojenia działa bardziej efektywnie, celnie, jest szybszy czy lepiej chroni. Najbardziej liczymy na to, że zwiększymy nowoczesność polskiej armii. Na większości sprzętów Vigo ma swoje detektory. Chronią czołgi czy armatohaubice przed napromieniowaniem.

Chcemy sprawić, żeby „oczy” naszych pojazdów wojskowych były stworzone w Polsce. Mamy bardzo duży projekt matryc podczerwieni, czyli wielu pikseli, które zobrazują w nocy czy w trudnych warunkach pogodowych otoczenie. Pokazują, gdzie są gorące cele na polu walki, co się dzieje dookoła. To wielkie wyzwanie i wygryzanie zagranicznych dostawców w kontraktach z polską armią. We współpracy z Polską Grupą Zbrojeniową i innymi podmiotami liczymy, że kierunek tzw. polonizowania przemysłu obronnego będzie coraz bardziej postępował.

W Europie od lat współpracujemy z Safranem. Dostarczamy sensory do inteligentnych pocisków. Ostatnio zwiększyliśmy naszą obecność w Stanach Zjednoczonych. Stamtąd przychodzą też systemy uzbrojenia do Polski, Europy i na cały świat. Tam jest największy rynek zbrojeniowy, ale Amerykanie mają swoje reguły. Nasz zespół amerykański jest coraz bardziej usamodzielniony, nasi ludzie mogą już spokojnie rozwijać istniejące i wstępne kontrakty.

To są dwa lata intensywnego rozwoju w przemyśle zbrojeniowym. Prawdopodobnie to będzie nasz główny napęd wzrostu w najbliższym czasie.

Po pierwszym półroczu spółka na poziomie skonsolidowanym wykazała prawie 0,4 mln zł straty netto. W tym samy czasie rok temu było 6,8 mln zł zysku. Jaki pod względem wyników będzie ten rok i przyszły?

Przez ostatnie kilka lat czynnikiem naszego wzrostu był rozwój przemysłu. Dostarczaliśmy detektory do przemysłu półprzewodnikowego, maszyn najnowszej generacji procesujących płytki krzemowe. Niestety, te programy inwestycyjne łapią lekką zadyszkę. Widać wstrzymanie projektu Intela czy opóźnienia fabryki Samsunga w USA. Rynek półprzewodnikowy nie szedł zgodnie z zapowiedziami naszych klientów. Wzrost nie jest tak intensywny, a w branży moto mamy nawet spadki. Jest duże zagrożenie dla istnienia wielu fabryk. Stąd nasze udziały w przychodach z przemysłu maleją. Jednak nic nie wskazuje na to, żeby rynek półprzewodnikowy nie odrodził się i nie wzrósł w najbliższych miesiącach czy latach. Jesteśmy bardzo dobrej myśli, bo udało nam się znaleźć we właściwym miejscu w różnego rodzaju maszynach i urządzeniach.

A kurs akcji Vigo Photonics odbije? Teraz wynosi ok. 420 zł. Na początku 2022 r. sięgał 800 zł.

Jesteśmy na etapie, kiedy wiele technologii jest opracowywanych, wiele kontraktów negocjowanych. Pokazanie inwestorom działających urządzeń i kolejne kontrakty spowodują, że nastawienie do spółki może się stopniowo zmieniać.

Technologie
Artifex wystraszył inwestorów
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Technologie
Technologiczne spółki na celowniku inwestorów. Transakcje przyspieszą
Technologie
Artifex wystraszył inwestorów. Akcje tanieją
Technologie
DataWalk ma kontrakt z amerykańskim gigantem. Kurs szybuje
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Technologie
Prezes Legimi o sytuacji firmy. "Audyt zrobi kilka podmiotów"
Technologie
11 bit studios zaskoczyło, tym razem pozytywnie. Akcje drożeją