Wezwanie zostało zapowiedziane – zgodnie z przepisami – już w lipcu. Komisja Nadzoru Finansowego nie zgłosiła żadnych zastrzeżeń do warunków wezwania i zostało ono właśnie formalnie ogłoszone. Zapisy do sprzedaży akcji ruszą 13 sierpnia i potrwają do 21 października.
Formalnie stroną wzywającą są Chamonix Investments wraz z Aspa, Elżbietą Filipiak, Anną Pruską, Michałem Pruskim, Marią Filipiak, Januszem Jeremiaszem Filipiakiem oraz Anną Prokop. Wezwanie dotyczy 5 266 072 akcji. Podmiotem pośredniczącym jest Trigon DM Podmiotem nabywającym akcje będzie wyłącznie Chamonix Investments Poland, czyli de facto fundusz CVC.
Czy warto sprzedać akcje Comarchu w wezwaniu?
Oferowana przez CVC cena wynosi 315,4 zł za akcję. W przeddzień zapowiedzi wezwania (czyli 16 lipca) kurs wynosił 286 zł. Oznacza to ponad 10-proc. premię w stosunku do tego poziomu. Do czasu zapowiedzi wezwania oferta CVC była rekordowa w historii Comarchu. Ale na wieść o planach CVC kurs poszybował i przebił poziom 320 zł. W kolejnych kilkunastu dniach utrzymywał się na tym poziomie, nieznacznie przewyższając ofertę funduszu. Dziś w trakcie sesji oscylował w okolicach 318 zł. Zdaniem analityków oferta CVC jest uczciwa i adekwatna. Z drugiej jednak strony najwyraźniej rynek oczekuje jeszcze więcej. Zapowiada się ciekawa walka o Comarch.
Comarch zniknie z giełdy?
Comarch jest drugą co do wielkości spółką IT w Polsce. Pierwsze jest Asseco Poland, wyceniane na giełdzie na ponad 6,8 mld zł. Z kolei wycena Comarchu obecnie sięga 2,6 mld zł. Wiodący akcjonariusze ofertę CVC akceptują i sami są stroną transakcji. Na razie nie wiadomo jak po wezwaniu ma wyglądać struktura własnościowa spółki.
Według stanu na 1 lipca ponad 5-proc. próg w akcjonariacie Comarchu mieli: Elżbieta Filipiak (10,4 proc. akcji i 27,96 proc. głosów), Anna Pruska (odpowiednio 8,18 proc. i 12,27 proc.), Jeremiasz Filipiak (8,18 proc. i 12,27 proc.), Maria Filipiak (8,18 proc. i 12,27 proc.) oraz dwa fundusze emerytalne. NN z 10,41 proc. akcji (5,6 proc. głosów) i Generali z 10,19 proc. (5,48 proc.). Choć akcje posiadane przez rodzinę Filipiaków są uprzywilejowane co do głosu, to i tak akcjonariusze mniejszościowi (razem z OFE) stanowią stosunkowo dużą część akcjonariatu. Z naszych szacunków wynika, że łącznie przypada na nich ponad 65 proc. akcji, uprawniających do ponad 35 proc. głosów. Fundusze nie zdradzają czy odsprzedadzą swoje akcje po obecnej cenie.