Tegoroczne wydatki inwestycyjne Orange Polska będą bliższe dolnemu pułapowi prognozowanych widełek – poinformował we wtorek Jacek Kunicki, członek zarządu telekomu odpowiedzialny za finanse, podczas telekonferencji poświęconej wynikom za III kwartał. To oznacza, że operator należący w ponad 50 proc. do francuskiej grupy Orange może zainwestować w br. raczej 1,5 mld zł niż 1,7 mld zł. To w takim przedziale miały mieścić się wydatki. To jedyna zmiana w tegorocznej prognozie firmy, choć wśród analityków pojawiają się głosy, że będzie jej trudno o zwyżki przychodów przez kilka kwartałów.
Po aukcji 5G
Kunicki, odpowiadając na jedno z pytań analityków, ocenił też, że obecnie Orange Polska nie potrzebuje dodatkowego finansowania. Wcześniej, zanim rozstrzygnięta została aukcja pasma C (tzw. aukcja 5G), management telekomu nie wykluczał takiej możliwości. Kunicki wskazał przy tym, że część długu (35 proc.) zapada w I półroczu 2024 r. i do tego czasu spółka powinna zdecydować, jakie mogą być jej potrzeby po tym czasie.
Orange Polska korzysta z pożyczek od spółki matki. Na koniec września finansowe zobowiązania telekomu (z pominięciem leasingu) wynosiły 3,86 mld zł. Na mocy zmienionych w br. umów telekom mógłby skorzystać z 0,5 mld zł do końca czerwca 2024 r.
Orange Polska inwestuje w modernizację sieci poprzez rozbudowę zasięgu łączy światłowodowych (proces „scedował” na joint venture Światłowód Inwestycje) oraz w sieci mobilnej transmisji danych. Z usługi światłowodowego internetu operatora korzystało we wrześniu 1,3 mln abonentów.