Vigo szykuje się na rewolucję

Producent specjalistycznych chipów, dzięki nowej inwestycji, zamierza wejść do grona największych wytwórców w Europie.

Przed kilkoma tygodniami Komisja Europejska zatwierdziła do dofinansowania projekt Vigo Photonics dotyczący opracowania układów fotoniki scalonej oraz postawienia odpowiednich linii produkcyjnych. W grę wchodzi dotacja sięgająca 102,9 mln euro. Łączny koszt kwalifikowany projektu HyperPIC sięga 253,4 mln euro i ma być realizowany w latach 2023–2030.

Kurs na szerokie wody

– Potencjalne dofinansowanie od Komisji Europejskiej naszego projektu HyperPIC, którego celem będzie masowa produkcja fotonicznych układów scalonych dla średniej podczerwieni, wprowadza nas w krąg największych graczy z branży na świecie. Nasz projekt idealnie wpisuje się w trendy widoczne w UE, które zmierzają do całkowitego zamknięcia łańcucha dostaw w branży mikroelektronicznej tutaj, na Starym Kontynencie – mówi „Parkietowi” Adam Piotrowski, prezes Vigo Photonics.

Obecnie największym problemem w branży są wysokie koszty produkcji, które jednocześnie hamują popularyzację rozwiązań. Nowa inwestycja ma to zmienić.

– Obecnie dostarczamy czujniki, które towarzyszą społeczeństwu w codziennym życiu. Ich zadaniem jest między innymi wykrycie szkodliwych substancji w wodzie czy atmosferze, jednak produkcja wymaga znacznej precyzji, a na rynku nie ma zbyt wielu spółek tym się zajmujących, a już na pewno nie na masową skalę. Budowa zakładu pomoże w wejściu na nowe rynki oraz w znaczącym zmniejszeniu cen – dodaje Łukasz Piekarski, członek zarządu Vigo Photonics ds. finansowych.

USA obiecującym rynkiem

– Na razie do ruszenia z pierwszą fazą badawczo-rozwojową projektu chcielibyśmy wykorzystać środki z planowanej emisji akcji (NWZ podejmie odpowiednią uchwałę 10 lipca – red.). Dalej, w miarę gdy będzie pojawiać się więcej szczegółów technologicznych projektu, będziemy podejmować rozmowy i decyzje dotyczące finansowania – podsumowuje Piekarski.

Vigo Photonics odczuło wysoką inflację i m.in. presję na wynagrodzenia pracowników czy wyższe koszty energii, dlatego w 2023 r. firma wdrożyła nowy cennik, dzięki któremu marże wracają do normy. Co ważne, nie widać z tego powodu odpływu klientów.

W najbliższym czasie, oprócz realizacji wspomnianego projektu, ważna będzie też poprawa pozycji na rynku amerykańskim, gdzie spółka obecna jest od ponad roku i posiada odpowiednie certyfikaty pozwalające na realizację kontraktów wojskowych. W planach jest też szersze wyjście z ofertą do tamtejszych klientów komercyjnych.

Kurs akcji spółki ostatnio wynosi ok. 580 zł. Od początku roku wzrósł o 30 proc.