Notowany na NewConnect dystrybutor sprzętu IT chce wyemitować, z wyłączeniem prawa poboru, 2,3 mln akcji serii F po 0,33 zł. Na parkiecie walory kosztowały we wtorek po południu po 0,17 zł. Po podwyższeniu kapitał zakładowy spółki będzie się dzielił na 33 mln walorów. Zgodę na rozwodnienie kapitału muszą jeszcze wyrazić akcjonariusze na walnym zgromadzeniu zwołanym na 13 grudnia we Wrocławiu (InwazjaPC jest zarejestrowana w Staszowie k/Kielc). Decyzja wydaje się zwykłą formalnością. 81,83 proc. papierów firmy (dane nie uwzględniają niedawnej emisji 8,77 mln akcji serii E, która jest w trakcie rejestracji) należy bowiem do prezesa Krzysztofa Seweryna. Cena emisyjna walorów serii E (były plasowane miesiąc temu) również wynosiła 0,33 zł ale wówczas kurs Inwazji PC przekraczał 0,3 zł. Spółka sprzedała wówczas wszystkie akcje ale bardzo dużym kosztem. Żeby zachęcić nabywców rozdawała im m.in. sprzęt elektroniczny.

- Inwazja PC nie ma żadnych kłopotów finansowych. Walorami serii F zostanie uregulowane nasze zobowiązanie wobec spółki, która wdraża u nas nowy system informatyczny. Rozwiązanie ułatwi nam sprzedaż internetową, przede wszystkim w Niemczech, w tym na lokalnej wersji platformy ebay – wyjaśnia prezes. Nie zdradza nazwy przedsiębiorstwa, które dołączy do akcjonariatu InwazjiPC. Deklaruje, że firma zgodziła się na rozliczenie w tej postaci. – Nasi partnerzy przyjęli nasze wyjaśnienia dotyczące ostatnich spadków notowań InwazjiPC. Podobnie jak my wierzą, że za kilka miesięcy kurs powinien być znacznie wyżej – mówi Seweryn. Wyraża nadzieję, że emisja papierów serii F zostanie zamknięta w ciągu kilku tygodni po walnym zgromadzeniu. Na koniec września handlowa spółka miała 21,9 mln zł zobowiązań krótkoterminowych i 17 mln zł należności. Kapitały własne nie przekraczały 9,7 mln zł.

Przedstawiciel InwazjiPC przyznaje, że spółce ciężko będzie wywiązać się z prognozy dotyczącej przychodów w bieżącym roku obrotowym (zaczął się w sierpniu ub.r. i potrwa do końca grudnia tego roku). Plan zakłada, że obroty w tym okresie sięgną 163,2 mln zł.

Mieniem. Na razie, do końca września, wynoszą niespełna 75 mln zł. Prezes tłumaczy, że rynek na sprzęt IT, z powodu pogorszenia sytuacji makroekonomicznej, jest gorszy niż rok temu. Deklaruje, że InwazjaPC stara się ograniczyć koszty działalności. – Przenosimy niektóre nasze sklepy do nowych, tańszych lokalizacji – opowiada. Spółka ma 23 własne salony i 50 partnerskich. – Negatywnie na planowanie biznesu wpływają też wahania walutowe. Podobne znacznie dla naszej branży mają powodzie w Tajlandii, które mają znaczenie dla ciągłości dostaw niektórych produktów – wyjaśnia Serwryn.

Twierdzi, że na razie InwazjaPC nie ma powodów do zmiany prognozy dotyczącej zysku netto. Zakłada, że zarobek w tej pozycji sięgnie 2 mln zł. Na razie wynosi 1,33 mln zł. – IV kwartał w naszej branży jest tradycyjnie najlepszy. O rocznych rezultatach zdecyduje sprzedaż w grudniu – oświadcza. Zapowiada, że w temacie prognozy przychodów (tzn. jej odwołania) firma wyda oficjalny komunikat do 15 grudnia.