Od początku roku WIG zyskał 2,2 proc., a WIG-Informatyka ponad 22 proc. Tymczasem walory Sygnity potaniały aż o 28 proc. W piątek kurs spadał o 2 proc., do 9,8 zł w reakcji na publikację wyników za III kwartał roku 2014/2015 (rok kończy się 30 września). Ich interpretacja nie jest oczywista. W ujęciu rok do roku widać bowiem znaczący spadek zysków i przychodów, ale z drugiej strony rezultaty są lepsze od oczekiwań analityków. DM BDM podkreśla, że mimo wyraźnego ubytku w przychodach, wywołanego przesunięciami w realizacji projektu eZdrowie, Sygnity osiągnęło wyraźnie pozytywny wynik netto.
Strategia na finiszu
Janusz Guy, prezes spółki, twierdzi, że jej sytuacja finansowa jest już ustabilizowana. – Jesienią zaprezentujemy nową, pięcioletnią strategię – zapowiada. Sygnalizuje, że grupa będzie poprawiać wyniki finansowe m.in. dzięki ścisłej kontroli kosztów. W 2016 r. dodatkowe oszczędności w łącznej wysokości 18 mln zł ma przynieść optymalizacja struktury grupy, w tym największe oszczędności (10 mln zł) będą skutkiem redukcji zatrudnienia oraz konsolidacji i likwidacji niektórych oddziałów (6 mln zł). Z kolei przychody są w dużej mierze uzależnione od sytuacji w sektorze publicznym. Tymczasem znaczące projekty (finansowane z przyznanej Polsce, ale opóźnionej transzy środków UE) są przesuwane w czasie. Dopiero od niedawna sytuacja się poprawia.
Co o przychodach Sygnity sądzą analitycy? – Wydaje się, że spadły już do takiego poziomu, że wzrosty są możliwe. Ale niestety należy pamiętać, że takie twierdzenie funkcjonowało też rok temu, a od tego czasu przychody dalej spadły – zauważa Konrad Księżopolski, ekspert BESI. Dodaje, że w kolejnych latach można się spodziewać dodatkowych przychodów związanych z projektami z nowego budżetu UE, natomiast należy także pamiętać, że za dwa lata spółce „wypadną" znaczące przychody związane z rozwojem ePodatków, gdyż faza utrzymania systemu będzie generować mniej przychodów niż rozwój.
– Widać, że Sygnity jest w stanie jeszcze popracować nad kosztami, szczególnie w obszarze zatrudnienia oraz czynszów, ale trzeba pamiętać, że żadna spółka nie powinna opierać wzrostu wyniku na oszczędnościach. Aby myśleć o wzroście, należy inwestować w produkty, a to w branży IT zazwyczaj oznacza inwestycje w ludzi – mówi Księżopolski. Dodaje, że można też oczywiście poszerzać portfolio produktowe przez akwizycje, ale nie sądzi, aby był to teraz dobry pomysł dla Sygnity. Tymczasem spółka przejęć nie wyklucza. Zarząd sygnalizuje, że mogłyby zostać sfinansowane kredytem, natomiast emisja akcji nie jest rozważana.
Portfel zamówień Sygnity na IV kwartał roku 2014/2015 ma wartość 102,6 mln zł, co oznacza, że jest o 7 proc. wyższy niż rok temu. Spółka zapowiada, że jest na etapie pozyskiwania ciekawych kontraktów. W ostatnich tygodniach podpisała umowy za około 55 mln zł z PFRON oraz z MPiPS za około 32 mln zł. Oprócz tego zawarła kontrakty z Tauronem i PGNiG. Duże nadzieje pokłada w branży finansowej. Niedawno podpisała umowę z Domem Maklerskim Michael Ström.