Jak napisaliśmy wczoraj, przejęciem prywatyzowanej Energi zainteresowane jest Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Dotychczas jako potencjalnego inwestora dla gdańskiej firmy wymieniano głównie Polską Grupę Energetyczną.

– To potwierdza atrakcyjność inwestycyjną Energi, a także jest dowodem na efektywność naszych działań. Każdy kolejny oferent podnosi wartość grupy i umożliwia właścicielowi wybór najlepszego wariantu. Choć muszę przyznać, że zainteresowanie ze strony PGNiG nie jest dla nas aż tak dużym zaskoczeniem – mówi Mirosław Bieliński. Zaznacza, że to jeszcze nie koniec. – Docierają do nas informacje, że do długiej listy potencjalnych inwestorów dołączają kolejni – mówi.

PGNiG i Energa wraz z Lotosem pracują nad budową elektrowni gazowej na terenie rafinerii w Gdańsku. – Myślę, że w najbliższych tygodniach powinniśmy zrobić kolejny ważny krok – określić w formie porozumienia podział ról między trzech wspólników – wyjaśnia Mirosław Bieliński. Szef Energi mówi, że choć w rozmowach jego spółki z koncernem gazowym nie wykluczano wcześniej współpracy przy większej liczbie projektów, to obecnie rozmowy dotyczą tylko elektrowni w Gdańsku.

– Liczymy na to, że minister skarbu, wybierając inwestora dla naszej grupy, będzie od niego oczekiwał kontynuacji obecnej strategii, która zakłada ponad 20-miliardowe inwestycje, głównie w budowę nowych źródeł wytwarzania i sieci dystrybucyjnej – wyjaśnia Bieliński. Dodaje, że wdrażana już strategia daje efekty – Energa staje się coraz ważniejszą częścią polskiej energetyki.