ArcelorMittal Poland, największy producent stali w naszym kraju, zapowiedział ograniczenie produkcji z powodu spodziewanego spowolnienia gospodarki. Nie widać, by z końcem roku stal zaczęła drożeć – jak miało to miejsce w poprzednich dwóch latach. Kryzys u bram?
Myślę, że należy oczekiwać pewnego spowolnienia, ale nie z dnia na dzień. Na razie wszystko dobrze się kręci, jest mnóstwo inwestycji infrastrukturalnych, komercyjnych – zapotrzebowanie na stal jest.
W przyszłym roku można się spodziewać, że odczujemy skutki kłopotów strefy euro w taki sposób, że będzie mniej pieniędzy w gospodarce. Firmy będą miały ograniczony dostęp do środków z banków czy funduszy unijnych.
Jeśli chodzi o ceny stali, uważam, że będziemy mieć do czynienia ze stabilizacją. W tej chwili huty ograniczają produkcję, by nadpodaż nie spowodowała spadku cen. Hutom jest teraz łatwiej panować nad rynkiem, ponieważ słaby złoty skutecznie zniechęca hurtowników do importowania stali.