Giełdowe spółki próbują ratować plany produkcyjne

Do końca sierpnia ograniczenia w dostawach prądu dotkną m.in. firm chemicznych, koksowni i największych fabryk. Najmniej ucierpią te spółki, które same zaopatrują się w energię.

Aktualizacja: 06.02.2017 20:45 Publikacja: 12.08.2015 06:00

Giełdowe spółki próbują ratować plany produkcyjne

Foto: GG Parkiet

Polskie Sieci Elektroenergetyczne ogłosiły we wtorek w godz. 10–17 stopień zasilania 19 dla całego kraju. Oznacza to, że najbardziej energochłonne firmy miały w tym czasie ograniczony dostęp do energii elektrycznej. Dzień wcześniej w tych godzinach obowiązywał najwyższy – 20 stopień zasilania. To nie koniec utrudnień. Zgodnie z decyzją rządu podobne ograniczenia mogą występować do końca sierpnia. Giełdowe firmy już alarmują, że muszą zmniejszać produkcję, a to może dla nich oznaczać dotkliwe straty.

Fabryki w opałach

Do redukcji swoich mocy o 10 proc. zmuszone zostały należące do Grupy Azoty kędzierzyńskie zakłady azotowe. Nawozowa spółka nie przewiduje jednak, by mocno odbiło się to na sytuacji całej grupy. – Miesiące letnie są standardowo dla przemysłu chemicznego okresem corocznych kampanii remontowych. Przedłużająca się jednak sytuacja ograniczeń dostaw energii elektrycznej może powodować przesunięcia w uruchamianiu instalacji po remontach, a tym samym częściowo ograniczać produkcję – podkreśla Grzegorz Kulik, rzecznik Azotów. - Tym niemniej nie powinno to wpłynąć na zakładanie plany produkcji w grupie - dodaje Kulik.

Problemy ma też należący do grupy PKN Orlen nawozowy Anwil. Analitycy są jednak dobrej myśli. – Jeśli ograniczenia w dostawach prądu spowodują tylko krótkie przestoje niektórych instalacji, to nie powinno to mieć większego wpływu na wyniki chemicznych firm, np. Grupy Azoty. Spółki zapewne będą się starały nadrobić produkcję w kolejnych okresach – twierdzi Dominik Niszcz, analityk DM Raiffeisen.

Dobrej myśli jest też zarząd Alumetalu, producenta aluminiowych stopów odlewniczych - Sierpień jest tradycyjnym czasem remontów w grupie, dlatego wprowadzone ograniczenia są dla nas w perspektywie krótkoterminowej neutralne - zapewnia Szymon Adamczyk, prezes Alumetalu.

Moce ogranicza też Impexmetal. Najbardziej w zakładzie Aluminium Konin i Walcowni Metal Dziedzice, gdzie przewidywane jest zmniejszenie dobowej produkcji o około 60 proc. w okresie niedoboru energii. Z kolei w Jastrzębskiej Spółce Węglowej ograniczeniem zasilania objęto dwie koksownie – Jadwiga i Dębieńsko, gdzie produkcję ograniczono do minimum tak, aby nie doprowadzić do zniszczenia urządzeń.

– Ograniczenia w dostawach prądu najbardziej dotykają tych spółek, które są znacznie uzależnione od zewnętrznych dostaw prądu. Spodziewam się jednak, że wpływ tego zdarzenia na wyniki będzie ograniczony – przekonuje Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ.

Zmiany organizacyjne

Na wygranej pozycji są te zakłady, które mają dostęp do własnych źródeł energii. Przykładem jest należąca do JSW koksownia Przyjaźń. – Koksownia ta nie kupuje energii, a jest jej dużym producentem - podkreśla Agnieszka Barzycka z biura prasowego węglowej spółki.

Również KGHM posiada własne źródła energii o mocy 80 MW, co pokrywa 25 proc. zapotrzebowania miedziowej spółki przy 20. stopniu zasilania. – Pozwala to przy dużej dyscyplinie utrzymać stabilny i zgodny z planami poziom produkcji – zapewnia Dariusz Wyborski, rzecznik KGHM.

Inne spółki ratują poziom produkcji, zmieniając organizację pracy w swoich fabrykach. Tak dzieje się w wytwarzającym śruby Rawlplugu. Należące do spółki zakłady pracują wieczorami i w nocy. Podobne działania może wprowadzić producent chemii budowlanej Selena FM w dwóch zakładach: w Dzierżaniowie i Nowej Rudzie. – Analizujemy dostępne opcje. Rozważamy możliwości uruchomienia produkcji nocnej lub w czasie weekendów, przesunięcia zaplanowanej produkcji pomiędzy zakładami – do zakładów nie dotkniętych ograniczeniami. Sprawdzamy też możliwości uruchomienia dodatkowych agregatów prądotwórczych – zapowiada Jarosław Michniuk, prezes Selena FM.

Co z energetyką?

Obecna sytuacja nie pozostaje też bez wpływu na same spółki energetyczne. Upały i niski poziom wód w rzekach zmusiły część elektrowni do ograniczenia produkcji. Z tego powodu problemy z pełnym wykorzystaniem mocy ma Enea, Energa i częściowo Tauron. Dodatkowo awarii uległ należący do PGE blok w Bełchatowie. Zgodnie z informacją przekazaną operatorowi systemu, miał on ruszyć o północy z wtorku na środę. – Same ubytki mocy, jakie notują obecnie niektóre elektrownie, nie powinny znacząco negatywnie wpłynąć na wyniki firm energetycznych – zaznacza Paweł Puchalski, analityk DM BZW BK. – Zauważmy jednak, że z powodu niedoboru prądu ceny spotowe energii gwałtownie skoczyły, osiągając w szczytowych momentach nawet 1400 zł/MWh. To bardzo wysoka cena i energetyce opłaca się uruchamiać wszystkie, nawet najmniej efektywne moce wytwórcze.

We wtorek średnia cena dobowa na Towarowej Giełdzie Energii przekraczała 500 zł/MWh, podczas gdy w minionym tygodniu średnie ceny wahały się od 166 do 207 zł. Według analityków największymi beneficjentami tych podwyżek mogą być Tauron i ZE PAK. – Jednocześnie nie wiemy, czy spółki te nie zabezpieczyły cen w kontraktach z klientami na określonym poziomie. A tak wysokie ceny mogą spowodować, iż potencjalne straty w segmencie sprzedaży mogłyby być liczone w dziesiątkach milionów złotych – szacuje Puchalski.

Surowce i paliwa
Prezes KGHM: Unia Europejska jest i będzie dla KGHM kluczowym rynkiem
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Surowce i paliwa
JSW widzi zagrożenia finansowe, ale chce je minimalizować
Surowce i paliwa
Nowa instalacja Orlenu na Litwie powstaje w bólach
Surowce i paliwa
KGHM o wydobyciu soli w okolicach Pucka zdecyduje w przyszłym roku
Surowce i paliwa
Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o zapasach gazu
Surowce i paliwa
Orlen ruszył z wiosenną promocją na stacjach paliw