Segment blach elektrotechnicznych zanotował aż 44-proc. wzrost sprzedaży, do 302,2 mln zł (przed wyłączeniami konsolidacyjnymi). W ujęciu ilościowym sprzedaż zwiększyła się o 14,8 proc. Na początku ub.r. ceny tych specjalistycznych blach, używanych do produkcji transformatorów, spadły do poziomu najniższego od dziesięciu lat. W I połowie bieżącego roku ceny były wyższe o 25,4 proc. wobec analogicznego okresu ubiegłego roku. Spółka zastrzega, że chociaż ceny i popyt poprawiły się wyraźnie, to jednak wciąż globalna produkcja blach przewyższa zapotrzebowanie. Z rynków azjatyckich już płyną sygnały o korekcie cen.

Przychody segmentu cynku i ołowiu (Zakłady Górniczo-Hutnicze Bolesław) wyniosły 772,3 mln zł, czyli o 17,8 proc. więcej niż rok wcześniej, mimo że wolumeny były na zbliżonym poziomie. To zasługa wyższych notowań metali na giełdzie w Londynie – w naszej walucie wzrost kursu cynku sięgnął prawie 27 proc., a ołowiu 8,6 proc. Bocheńska spółka podkreśla, że w III kwartale br. trend się zmienił i notowania zaczęły spadać. Stalprodukt liczy się z tym, że ten trend może się utrzymywać w ciągu kilku miesięcy. Tym samym powtórzenie wyników z I półrocza przez segment może być trudne.

Sprzedaż segmentu profili skurczyła się o 10 proc., do 348,3 mln zł. Blisko 80 proc. pochodziło ze sprzedaży kształtowników. Przychody były niższe, mimo zwiększenia sprzedaży w ujęciu ilościowym o 6,4 proc. Firma podkreśla, że wyroby są pod presją cenową z powodu konkurencji na rynku.

Zysk operacyjny grupy wzrósł o 150 proc., do 147,5 mln zł, a zarobek netto o 164 proc., do 102 mln zł.

W lipcu analitycy DM BDM wydali rekomendację „redukuj", a cenę docelową akcji Stalproduktu oszacowali na 355 zł przy kursie 440 zł. Bieżące notowania wynoszą 355 zł. Zdaniem analityków należy się liczyć z erozją marż począwszy od IV kwartału br.