Energetyka woła o wsparcie nowych inwestycji

Prezesi firm energetycznych mówią o nieopłacalności wytwarzania i o tym, że realizowane dziś za miliardy bloki węglowe mogą być ostatnimi.

Aktualizacja: 06.02.2017 19:31 Publikacja: 09.09.2015 06:07

Energetyka woła o wsparcie nowych inwestycji

Foto: GG Parkiet

Z decyzjami o kolejnych się wstrzymują m.in. z uwagi na zaostrzający się kurs Brukseli, wprowadzającej nowe normy emisyjne, a także dołujące hurtowe ceny energii i rosnące ceny uprawnień do emisji CO2.

Towarzystwo Gospodarcze Polskie Elektrownie szacuje, że do 2022 r. firmy wyłączą jedną trzecia mocy pracujących dziś w Polsce (9–10 tys. MW). Stanisław Tokarski, prezes TGPE i wiceszef Tauronu, nie odpowiada wprost, w jakich technologiach energetyka chce je uzupełnić. – Decyzje o budowie bloków klasy 1000 MW zapadały przed 2010 r., kiedy prognozy cen energii wskazywały na rentowność projektów. Dziś trudno przewidzieć, jak będzie wyglądał rynek i ceny po 2020 r. – mówi Tokarski. W długim terminie, w którym bloki się amortyzują, trend cenowy może się zmienić.

Decyzje o kolejnych inwestycjach trzeba podejmować już teraz. Dlatego energetycy proszą państwo o stworzenie zachęt. Ze słów Tokarskiego wynika, że taki mechanizm można zbudować w oparciu o system kompensacyjny wynikający z możliwości przydziału darmowych uprawnień do emisji CO2 w okresie 2020–2030 dla prowadzących inwestycje, co wynika z konkluzji Rady Europy z października 2014 r.

Ale choć zaczęła się już w Brukseli procedura uzgadniania szczegółów, to energetycy spodziewają się konkretów za dwa lata. Wskazują więc, że ten mechanizm może co najwyżej poprawić rentowność dziś budowanych bloków, a nie zachęcić do stawiania nowych.

Polski Komitet Energii Elektrycznej postuluje wprowadzenie docelowego systemu wsparcia elektrowni konwencjonalnych, by mogły one harmonijnie współistnieć z dotowanymi źródłami odnawialnymi. Chodzi o dwuproduktowy rynek mocy, w którym wynagradzano by nie tylko za produkcję prądu, ale też za utrzymanie odpowiedniej ilości mocy.

Zdaniem Bolesława Jankowskiego, eksperta Krajowej Izby Gospodarczej, rząd wraz z operatorem systemu przesyłowego powinien jak najszybciej wprowadzić mechanizmy zapewniające opłacalną eksploatację wszystkich jednostek, które są konieczne do zapewnienia ciągłości dostaw energii. Jego zdaniem wołanie sektora o wsparcie systemowe należy traktować nie tyle jako oczekiwanie specjalnego traktowania, lecz wezwanie do naprawy niewłaściwie działających mechanizmów.

Robert Zajdler, ekspert Instytutu Sobieskiego, twierdzi, że rynek mocy zakonserwuje obecny stan. – Opłata za moc niekoniecznie będzie stymulować nowe inwestycje, bo nadal bardziej będzie się opłacało utrzymywać przeznaczone do wyłączenia bloki – twierdzi. Ale przekonują go argumenty udzielania pewnej formy wsparcia energetyce konwencjonalnej, zwłaszcza w kontekście pomocy, jaką mają OZE. – Trzeba obliczyć, ile mocy węglowych nam potrzeba i zamiast budować jeden wielki blok, postawić kilka mniejszych – radzi.

Surowce i paliwa
Prezes KGHM: Unia Europejska jest i będzie dla KGHM kluczowym rynkiem
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Surowce i paliwa
JSW widzi zagrożenia finansowe, ale chce je minimalizować
Surowce i paliwa
Nowa instalacja Orlenu na Litwie powstaje w bólach
Surowce i paliwa
KGHM o wydobyciu soli w okolicach Pucka zdecyduje w przyszłym roku
Surowce i paliwa
Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o zapasach gazu
Surowce i paliwa
Orlen ruszył z wiosenną promocją na stacjach paliw