Najlepiej wypadł pod tym względem PKN Orlen, potem Grupa Lotos, a następnie MOL Group. Dzięki temu również cały III kwartał, w ujęciu rok do roku, powinien być udany, zwłaszcza dla polskich spółek. W tym czasie gdański koncern poprawił marżę rafineryjną o 8,4 proc., a płocki o 7,9 proc. Z kolei w węgierskiej grupie nie uległa ona istotnej zmianie.

Analitycy już kilka tygodni temu, oceniając marże rafineryjne wypracowane przez giełdowe spółki, zauważali, że są one dobre. Co więcej wspierały je niskie ceny gazu ziemnego oraz osłabiające się złoty i forint w stosunku do USD, waluty w której są wyliczane marże. Jeszcze lepszy pod tym względem może być IV kwartał. Wszystko za sprawą unijnych regulacji dotyczących IMO, których celem jest ograniczenie siarki w paliwach żeglugowych. Wprawdzie wchodzą one w życie od Nowego Roku ale już powodują, że rośnie różnica między ceną oleju napędowego, a ceną ciężkiego oleju opałowego. Dzięki temu producenci diesla mogą na nim coraz więcej zarabiać. To dobra informacja zwłaszcza dla Lotosu, który wkrótce powinien zakończyć realizację sztandarowego projektu EFRA. Dzięki tej inwestycji spółka zwiększy produkcję diesla i zmniejszy ciężkiego oleju opałowego.

Z właśnie opublikowanych danych makroekonomicznych wynika również, że marże petrochemiczne pozostały zarówno we wrześniu, jak i całym III kwartale, na porównywalnych poziomach jak rok wcześniej. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że mają one mniejszy wpływ na wyniki koncernów zajmujących się działalnością petrochemiczną (MOL, Orlen) niż marże rafineryjne.

W dłuższej perspektywie na wyniki polskich rafinerii będzie miała wpływ ewentualna fuzja obu spółek. Gdański koncern poinformował właśnie, że Orlen zakończył proces due dilligence Lotosu, który zapoczątkowano w połowie kwietnia tego roku. To kolejny etap mający doprowadzić do połączenia obu koncernów. Kluczowa w tej sprawie będzie decyzja Komisji Europejskiej. Pod koniec września zastosowała ona tzw. procedurę „stop the clock" (zatrzymanie zegara), która prowadzi do wydłużenia terminu rozpatrzenia wniosku płockiego koncernu. Pierwotnie KE planowała wydać decyzję w sprawie fuzji do 22 stycznia 2020 r. Teraz termin ten zostanie wydłużony o czas, w którym będzie „zatrzymany zegar".

Niezależnie od tego Lotos zacieśnia współpracę z PGNiG. Spółki zawarły umowy, na podstawie których wyłącznym odbiorcą gazu ziemnego wydobywanego przez Lotos w Norwegii będzie PGNiG. Kontrakt ma obowiązywać dwa lata. W umowie zawarto jednak opcję przedłużenia go do października 2025 r. Ilość dostarczanego surowca będzie uzależniona od wydobycia realizowanego przez Lotos. PGNiG pozyskany od gdańskiego koncernu gaz chce transportować rurociągiem Baltic Pipe, który umożliwi przesył błękitnego paliwa z Norwegii przez Danię do Polski. TRF