Firma obserwuje wzrost liczby tzw. deficytowych preparatów i jednoczesny wzrost różnicy między potrzebami rynku a wielkością dostaw producentów.

Zjawisko braku dostępności w aptekach niektórych preparatów leczniczych towarzyszy nam od wielu miesięcy. To wyzwanie dla uczestników rynku (hurtowni farmaceutycznych i aptek) oraz problem pacjentów i lekarzy. Na najnowszej liście antywozowej przygotowanej przez Ministerstwo Zdrowia (MZ) znajduje się 200 produktów leczniczych zagrożonych brakiem dostępności na terytorium RP.

Problemy z zaopatrzeniem polskiego rynku w popularne farmaceutyki widać bardzo wyraźnie z perspektywy hurtowni farmaceutycznych. Jak informuje Neuca, w ostatnim roku sytuacja uległa pogorszeniu. Firma podaje dane dotyczące najbardziej poszukiwanych preparatów o trudno dostępnych zamiennikach. Wśród przywołanych przez nią przykładów jest m.in. Structum (500 mg, opakowanie 60 kapsułek), czyli preparat stosowany w leczeniu stawów. We wrześniu Neuca złożyła zamówienie u dostawcy na 164 080 opakowań. Nie otrzymała ani jednego. W tym czasie jej klienci zgłosili zapotrzebowanie na 58 tys. opakowań tego preparatu. Inny przykład dotyczy znanego antybiotyku – Amoksilavu (1000 mg, 14 tabletek). We wrześniu hurtownia zamówiła ponad 140 tys. opakowań. Do jej magazynów trafiło 28,5 tys. W tym czasie klienci zgłosili zapotrzebowanie na prawie 78 tys.

– O skali braków świadczy poziom realizacji zamówień Neuki u producentów – na 50 najbardziej poszukiwanych preparatów we wrześniu wyniósł on tylko 13 proc. – podsumowuje Paweł Bernat, dyrektor komunikacji Neuki.

Sprzedaż hurtowa leków aptekom jest podstawowym działem działalności firmy. W I półroczu jej udział w tym rynku wyniósł 31,1 proc. Spółka podkreśla, że w kontaktach z aptekami stosuje zasadę równomiernej dystrybucji deficytowych leków (co w praktyce oznacza m.in. reglamentację dostaw). To stanowi dla niej dodatkowy koszt (związany m.in. ze zwiększoną częstotliwością niewielkich dostaw).