– Wyniki są, jakie są. Państwu je oceniać – powiedział w piątek Jędrzej Wittchen, prezes i główny akcjonariusz firmy Wittchen, podczas spotkania z analitykami i mediami. To nie oznacza, że dane za drugi kwartał i półrocze, w których widać znaczący wzrost w porównaniu z wynikami sprzed roku, przedsiębiorcy nie cieszą. Założyciel grupy prowadzącej sprzedaż galanterii skórzanej, toreb i walizek woli występować w roli wiecznie niezadowolonego szefa. – Moje niezadowolenie zawsze się przekuwa w to, że próbujemy osiągać cały czas lepsze wyniki – twierdzi.
Marża operacyjna w górę
Rolę dobrego policjanta podczas prezentacji pełnił zaś Konrad Makowiec odpowiedzialny m.in. za relacje inwestorskie. – Nie widzę powodu, aby dynamika wzrostu naszych wyników w 2023 r. miała hamować – powiedział.
W II kwartale 2022 r. grupa prowadząca sieć sklepów z galanterią skórzaną, torbami i walizkami pod tą samą marką zanotowała przychody o 62 proc. wyższe niż przed rokiem, o 152 proc. wyższy wynik operacyjny i o ponad 50 proc. wyższy zysk netto. Wielkości te wyniosły odpowiednio 86,7 mln zł, 17,5 mln zł oraz 11,1 mln zł. Marża brutto na sprzedaży sięgała 64 proc., co – tłumaczył prezes – jest zasługą m.in. tego, że grupie udaje się kupować towary taniej.
Mimo poprawy wyników notowania akcji Wittchenu w piątek spadały o około 3 proc. Tego dnia na czerwono świeciły się notowania większości giełdowych firm w Warszawie.
Według Makowca plan grupy na drugie półrocze to kontynuacja wysokiego dwucyfrowego wzrostu sprzedaży, stabilizacja marży brutto oraz poprawa marży operacyjnej, co – wskazywał – oznacza podniesienie celu.