Ze sprzedaży 11 mln papierów serii R po 2,3 zł spółka pozyskała brutto 25,3 mln zł. Pieniądze przeznaczy na sfinansowanie bieżących potrzeb, w tym na restrukturyzację sieci detalicznej, która wciąż jest nierentowna.
Ta oferta budziła spore emocje ze względu na jej warunki. W pierwszej kolejności akcje były oferowane tym, którzy są inwestorami kwalifikowanymi i mają przynajmniej 3?proc. udziałów w kapitale Bomi.
Zapis ten nie podobał się jednemu z akcjonariuszy Bomi – Piotrowi Kwaśniewskiemu (prezes giełdowego Sanwilu). Rozważał on nawet zaskarżenie uchwał NWZA do sądu. Miał na to czas do wczoraj. Jak dowiedział się „Parkiet", Kwaśniewski porozumiał się z zarządem.
– Wziąłem udział w ofercie – potwierdza inwestor. Na razie nie wiadomo, jaką pulę akcji objęli poszczególni inwestorzy.
Tymczasem Bomi szykuje kolejną ofertę akcji – tym razem z prawem poboru. Do kupienia będzie prawie 10,5 mln akcji serii P. Cenę emisyjną ustalono na 1 zł. Dniem ustalenia prawa poboru będzie 27 lutego. Pieniądze ze sprzedaży akcji, podobnie jak w poprzedniej ofercie, mają zostać przeznaczone na restrukturyzację detalu.