Jednym z nich jest Bakalland, który odkupił od Marka Jutkiewicza kilkuprocentowy pakiet akcji. Co zamierza zrobić? Szczegółów nie ujawnia. – K.s.h. dopuszcza możliwość zaskarżenia uchwały. Czas na wniesienie pozwu to miesiąc od daty podania informacji o podjęciu uchwały do wiadomości publicznej – sygnalizuje Marian Owerko, prezes i wiodący udziałowiec Bakallandu.

Jarosław Dzierżanowski ze Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych podkreśla, że uchwała o zniesieniu dematerializacji akcji uzyskała ponad 80 proc. głosów i w tej sytuacji trudno będzie mniejszościowym akcjonariuszom zablokować wycofanie Mispolu z giełdy. – Muszą oni przekonać sąd, że podjęta uchwała jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i godzi w interes spółki lub ma na celu pokrzywdzenie akcjonariuszy. Jeżeli sąd podzieli ich argumenty, wówczas uchyli uchwałę jako wadliwą i spółka pozostanie na parkiecie – mówi.

NDX Energija ogłosiła pod koniec ubiegłego roku wezwanie do sprzedaży akcji z ceną 1,03 zł. Inwestorzy uznali, że jest ona zbyt niska. Litwinom udało się skupić mniej niż  1?proc. akcji wobec planowanych ok. 34 proc. Kiedy kilka dni temu okazało się, że NDX przeforsowała uchwałę o wycofaniu Mispolu z giełdy, kurs poszedł mocno w dół. Obecnie wynosi ok. 0,9 zł. Jaki będzie dalszy scenariusz?

– Do przekroczenia progu 66 proc. głosów doszło w wyniku ogłoszonego wezwania?na sprzedaż wszystkich pozostałych akcji. Litewski fundusz nie ma więc już obowiązku ponownie ogłaszać wezwania. Może jednak skupić pozostałe akcje w drodze kolejnych wezwań na co najmniej 5 proc. ogólnej liczby głosów – mówi Dzierżanowski. Zaznacza jednocześnie, że ciężko jest wskazać, jakie będą dalsze działania głównego akcjonariusza.

Kapitalizacja spożywczej spółki wynosi teraz ok. 16 mln zł. Rok temu była ponad trzy razy wyższa.