11,4 proc. - tyle wyniosła w kwietniu (licząc w skali rocznej) inflacja w Estonii, podczas gdy w marcu było 10,9 proc. Wzrost cen osiągnął więc w poprzednim miesiącu najwyższy poziom od 10 lat.

Estoński bank centralny poinformował, że największy wpływ na wielkość kwietniowej inflacji miały zwyżki cen żywności, surowców i paliwa. - Są one zgodne z naszymi przewidywaniami wskazującymi, że inflacja wyniesie w tym roku 9,8 proc. - starał się uspokoić nastroje Martin Lindpere, ekonomista z banku centralnego.

- Jeżeli nie mieliśmy dotąd do czynienia ze stagflacją, to już mamy. Ostatnie dane wskazują, jak trudno będzie rządowi zmniejszyć inflację pomimo szybko zwalniającej gospodarki - stwierdził Neil Shearing, ekonomista zajmujący się rynkami wschodzącymi w londyńskim Capital Partners.

Bank centralny obniżył tegoroczną prognozę wzrostu PKB do 2 proc. W listopadzie instytucja ta przewidywała, że wzrost gospodarczy wyniesie w 2008 r. 5,2 proc. Inflacja skutecznie przyczyni się do spadku popytu. Zdaniem analityków z Danske Bank do spowolnienia gospodarczego ma dojść również na Litwie i na Łotwie. Oba kraje też zmagają się ze wzrostem cen. Łotewska inflacja wyniosła w marcu 16,8 proc. (najwięcej w UE), podczas gdy litewska 11, 3 proc.

Bloomberg